Reklama

Razem apeluje do radnych KO. „Domagamy się respektowania głosu warszawiaków”

W najbliższy czwartek, 18 września, podczas sesji Rady Miasta zaważą się losy dwóch projektów nocnej ciszy alkoholowej. Pierwszy autorstwa Lewicy-Razem-MJN, drugi prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Wiele wskazuje na to, że radni Koalicji Obywatelskiej storpedują obie uchwały. „Trzaskowski robi dobrą minę do złej gry, nie pokazał, że to on rządzi w stołecznej Platformie, tylko Kierwiński” - komentuje Aleksander Sławiński z warszawskiego okręgu partii Razem.
Razem apeluje do radnych KO. „Domagamy się respektowania głosu warszawiaków”
Działacze i radni Razem apelują do radnych KO o przyjęcie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu.

Autor: Greta Sulik

Źródło: Raport Warszawski

Nocna prohibicja w cieniu politycznej walki o warszawską Platformę

„Trzaskowski traci wpływy na rzecz konserwatywnego, peowskiego betonu, symbolizowanego przez Jarosława Szostakowskiego i barona PO, Marcina Kierwińskiego” - tymi słowami dzielnicowi radni oraz działacze partii Razem komentują obecną sytuację związaną z projektem nocnego zakazu sprzedaży alkoholu.

Przypomnijmy, że w najbliższy czwartek, 18 września, odbędzie się Sesja Rady Miasta, podczas której pod głosowanie poddane zostaną dwa projekty nocnej prohibicji. Pierwszy jest autorstwa Lewicy-Razem-MJN, który zakłada zakaz sprzedaży w godz. 22-6. Drugi, nieco łagodniejszy, został zaproponowany przez samego prezydenta Rafała Trzaskowskiego, tam zakaz wyznaczono od godz. 23-6 rano. 

Do tej pory wydawało się, że radni Koalicji Obywatelskiej co prawda odrzucą projekt Lewicy-Razem-MJN, ale za to przyjmą uchwałę, pod którą podpisał się Trzaskowski.  Prawdopodobnie wewnętrzne konflikty w Platformie oraz wpływy obecnego ministra MSWiA, szefa warszawskich struktur KO - Marcina Kierwińskiego, spowodują, że radni odrzucą oba projekty

Więcej o politycznej walce, której zakładnikami są warszawiacy, pisaliśmy tutaj.

Działacze Razem apelują do radnych KO

Partia Razem zdecydowała się zaapelować do radnych, jak i prezydenta, o „stanięcie po stronie mieszkańców” - innymi słowy, o przyjęcie uchwały, obojętnie czyjego autorstwa. Zrobili to podczas konferencji prasowej, zorganizowanej w centrum lokalnym „Kamionek”. Według statystyk to jedno najniebezpieczniejszych miejsc w Warszawie, znajdujące się obok nocnego sklepu alkoholowego.

-  Wiele miast w Polsce prowadzi odpowiedzialną politykę antyalkoholową. Uchwały o ograniczeniu nocnej sprzedaży obowiązują już m. in. w Gdańsku, Krakowie czy Wrocławiu, Szczecinie i Olsztynie. Są to bardzo różne miasta, nie tylko o charakterystyce turystycznej. Warszawa zwleka z wprowadzeniem przepisów, które zwiększyłyby bezpieczeństwo nas wszystkich — komentuje Aleksander Sławiński, rzecznik prasowy warszawskiego okręgu partii Razem.

Za tymi słowami idą fakty. Przykład Krakowa pokazuje, że wprowadzenie tzw. nocnej ciszy alkoholowej zmniejszyło liczbę interwencji policji i straży miejskiej o połowę. Podobnie jest z nocnymi kolejkami w SOR-ze, ponieważ lekarze nie muszą pomagać ludziom poszkodowanym za sprawą alkoholu, np. w wyniku bójki.

- Dla mnie jest to szok. Radni KO zazwyczaj na naszych sesjach są bardzo aktywni, jednak w sprawie nocnej sprzedaży alkoholu nie zabierali głosu. Nie dziwię im się, bo nie chcieli bronić rozwiązania, które muszą poprzeć, bo tak im narzucił np. Kierwiński. W radzie Pragi-Południe mamy aż 15 członków KO, na 25-osobowy skład rady. Część z nich jest za ograniczeniami sprzedaży alkoholu, a mimo to zagłosowali zgodnie z dyscypliną partyjną, przeciwko woli mieszkańców. Ludzi, którzy do nich przychodzili, prosili, pisali, argumentowali — dodaje Dorota Spyrka, radna Pragi-Południe.

Warszawa może zaoszczędzić miliony złotych

Jednym z argumentów, które zdaniem radnych przemawia za wprowadzeniem zakazu sprzedaży, są wielomilionowe oszczędności w budżecie Warszawy. Zyski z akcyzy mają nie pokrywać całości poniesionych kosztów. 

- Rocznie wydajemy ok.1,5 mln złotych na utrzymanie izby wytrzeźwień. Kolejny milion idzie na hospitalizację będącą skutkiem nadmiernego spożycia alkoholu. 2 miliony idzie na interwencje straży miejskiej. Milion na obsługę SOR-u oraz ambulansów. 1,2 mln zł na sprzątanie interwencyjne i wreszcie ok. 350 tys. zł na interwencje policji. Łącznie ponad 7 mln złotych. Liczbę tę w żaden sposób nie równoważy zysk z koncesji — dodaje Bartłomiej Binda, członek partii Razem.

Innym argumentem, często podnoszonych przez przeciwników zakazu, jest powstawanie nielegalnych miejsc sprzedaży alkoholu, tzw. melin. Zdaniem radnych obawa ta nie ma potwierdzenia w rzeczywistości.

- Prawo o ograniczeniu sprzedaży wprowadziło już 180 gmin w Polsce, w tym większość warszawskiego obwarzanka. Analiza danych wskazuje, że nie odnotowano skokowego wzrostu przestępstw związanych z nielegalnym obrotem alkoholem. Lobbyści za każdym razem straszą powrotem melin, jednak nic takiego się nie dzieje — mówi Julia Klimkiewicz, radna dzielnicy Śródmieście.

Wiele wskazuje na to, że dyscyplina partyjna zadziała i podczas sesji Rady Miasta. Potencjalne odrzucenie projektu Rafała Trzaskowskiego będzie konkretnym przykładem na to, że tak naprawdę rządzi w Warszawie. Nie prezydent, a partia i jej lokali liderzy. Zresztą radni Koalicji Obywatelskiej ostatnio wypowiadają się w tej sprawie bardzo wstrzemięźliwie.

- My, jako klub radnych Koalicji Obywatelskiej, spotkanie co do wspólnego stanowiska zorganizujemy najpewniej w najbliższy wtorek, 16 września. Wtedy będziemy dyskutować nad tym, jaką decyzję powinniśmy podjąć. Prywatnie jeszcze się nad tym nie zastanawiałem, mam raczej ambiwalentny stosunek co do proponowanych zakazów. Kiedy mieliśmy w bloku problem z osobami nadużywającymi alkoholu, wystarczyło dogadanie się z zarządcą sklepu, który sam z siebie ograniczył sprzedaż do godz. 22. Dlatego też uważam, że pewne rzeczy można regulować oddolnie - mówi Jarosław Jóźwiak, radny KO. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Czarek 12.09.2025 15:38
W tym kraju nic już mnie nie zdziwi.

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama