- Wspomniane zadanie inwestycyjne to nie „przeniesienie kontenerów”, ale „Modernizacja Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego Nr 2- filia w Zegrzu”, która zakłada wykorzystanie kontenerów z Centrum Lokalnego Kamionek – punktuje w oficjalnej odpowiedzi Michał Szweycer, główny specjalista z Wydziału Promocji, Sportu i Kontaktów z Mediami Dzielnicy Praga-Południe.
Język tej urzędowej korespondencji jest bardzo ostrożny. Dzielnica odcina się od stwierdzenia, że to przenosiny.
- Raz jeszcze podkreślam, że zadanie inwestycyjne to modernizacja bazy MOŚ, a nie „przeniesienie kontenerów”. Pojawiające się w mediach społecznościowych stwierdzenia, że Urząd zapłaci wspomnianą kwotę za ich wywózkę są manipulacją i sprawdzaniem mieszkańców w błąd – dodaje urzędnik.
Tymczasem dla przeciętnego obserwatora sprawa jest prosta: kontenery, które przez lata nie znalazły zastosowania na Kamionku, mają zostać zdemontowane i przewiezione nad wodę. Tyle że logistyka tego przedsięwzięcia okazuje się zadaniem na miarę operacji specjalnej, a jego koszt – dwukrotnie przekracza wstępne założenia.
Tylko jeden wykonawca i podwójna stawka
Dzielnica Praga-Południe przeznaczyła na tę „nową inwestycję” kwotę 1 350 000 zł brutto. Otwarcie ofert przyniosło jednak szok. Do walki stanęło tylko jedno konsorcjum: Firmę Budowlaną MAXBUD Tomasz Wójcik oraz KONCEPTI Sp. z o.o. Zaproponowana przez nie cena to 2 335 504,92 zł. To o niemal milion złotych więcej, niż zakładano.
Urzędnicy tłumaczą, że postępowanie jest „na etapie oceny oferty”. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, kontenery znikną z Kamionka do końca 2025 roku. Pytanie, czy dzielnica jest gotowa zaakceptować tak znacząco wyższą stawkę za realizację zadania, które – jak wynika z dokumentacji – jest niezwykle skomplikowane.
Nowe życie kontenerów nad zalewem. Klub, toalety i widok na wodę
Co właściwie powstanie nad Zegrzem? Z pięciu kontenerów z Kamionka ma zostać zbudowany „kontenerowy budynek klubowo-sanitarny” dla Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego Nr 2. Dwa kontenery stworzą parter, trzy – piętro. Na górę młodzież będzie dostawała się po zewnętrznych schodach i galerii. W budynku powstaną świetlice-clubroomy dla sekcji żeglarskich, toalety oraz magazyn sprzętu.
Projekt zakłada, że obiekt będzie działał tylko w sezonie letnim. Pomieszczenia nie będą wyposażone w przedsionki, a ogrzewanie elektryczne będzie zabezpieczało jedynie przed zamarzaniem instalacji – czytamy. Inwestycja obejmuje też budowę fundamentów, przyłączy, utwardzenie terenu i parking.
To tzw. zamówienie podstawowe. Dodatkowo, jeśli dzielnica znajdzie pieniądze, może zrealizować opcjonalne elementy za kolejne niemal 680 tysięcy złotych. Na liście jest m.in. modernizacja elewacji istniejącego budynku administracyjnego, budowa 30-metrowego pomostu pływającego, wymiana nawierzchni na kostkę brukową czy postawienie wiaty grillowej.
Z dokumentacji przetargowej wynika, że jeden z kontenerów - kawiarnia - nie pojedzie nad Zegrze i może znaleźć swoje miejsce na skwerze przy ul. Terespolskiej.

Co z Centrum Lokalnym Kamionek?
Aby zrozumieć wagę obecnych decyzji, trzeba cofnąć się w czasie. Inwestycja pod nazwą Centrum Lokalne Kamionek, zlokalizowana w miejscu dawnego Bazaru Rogatka, od początku budziła kontrowersje. Kosztowała ponad 6 mln zł, a gdy po wielu perypetiach w końcu stanęła, okazało się, że problem dopiero się zaczyna.
Pawilony, za które dzielnica zapłaciła około 3 mln zł, przez lata świeciły pustkami. Nie znaleźli się chętni najemcy. Wewnętrzny audyt wskazał na „brak odpowiedniej koordynacji zadania”, a opozycyjni radni otwarcie mówili o niegospodarności.
Próba ratowania wizerunku i CLK podjęta przez dzielnicę – czyli pomysł na przeniesienie kontenerów – również nie przebiega gładko. Pojawienie się tylko jednego wykonawcy z ofertą znacząco przewyższającą budżet to ryzyko, że finalny koszt całej „przygody” z CLK dla mieszkańców Pragi-Południe będzie jeszcze wyższy.
A co stanie się z samym Kamionkiem? Po wywiezieniu pawilonów teren ma zostać uprzątnięty. Jak deklaruje urząd, „na ich miejscu pojawią się nowa zieleń, kwietniki oraz przestrzeń, która będzie wykorzystywana podczas targów śniadaniowych, garażówek i wydarzeń społeczno-kulturalnych”.
Według dokumentacji na placu ma pozostać tylko jeden element z inwestycji za 6 milionów złotych – kontener sanitarny, czyli toaleta. To symboliczny finał historii, która miała być wizytówką nowoczesnego, tętniącego życiem miejsca. Zamiast stałego centrum handlowo-społecznego, mieszkańcy dostaną pusty plac, który będzie można okazjonalnie wykorzystywać. To dalekie od pierwotnych, śmiałych wizji.
Decyzja o wyborze wykonawcy, zgodnie z przepisami, powinna zapaść na początku października. Wtedy też poznamy oficjalny termin rozpoczęcia prac. Czy kontenery wreszcie odnajdą swoje miejsce nad Zegrzem?

Napisz komentarz
Komentarze