Rower królem asfaltu. Nawet na trasie z Wilanowa
Warszawski etap ogólnopolskiego testu nie pozostawia wątpliwości. Na trasie z Wilanowa, liczącej 13 kilometrów, rowerzysta dotarł na metę jako pierwszy, wyprzedzając samochód elektryczny i tramwaj o pełne sześć minut.
To nie był przypadek. Dwa kółka okazały się najszybsze na większości z sześciu tras w trzech badanych miastach. W klasyfikacji generalnej, sumującej czas, koszt, emisję CO2, dostępność i uniwersalność, rower zdobył w Warszawie 36 punktów na 48 możliwych. Jego przewaga jest miażdżąca w kategorii ekologia (zerowa emisja) i koszty (przejazd praktycznie darmowy). Średnia prędkość? 15 km/h, co w mieście często oznacza wyprzedzanie stojących w korkach samochodów.

Elektryk parkuje za darmo, jedzie buspasem
Mocne, drugie miejsce w stolicy (35 pkt) zajęły samochody elektryczne. To one były najszybsze na trasie z Bemowa (7 km). Ich siłą nie jest jednak wyłącznie prędkość przelotowa, ale przywileje: darmowe parkowanie w płatnej strefie i możliwość jazdy buspasami.
Gdy kierowca spalinowego auta w centrum płaci za postój prawie 10 zł (na potrzeby testu uwzględniono dwie godziny postoju), użytkownik elektryka parkuje za free. Roczna różnica jest kolosalna – przy codziennych dojazdach koszt parkowania spalinówki w Warszawie może przekroczyć 10 000 zł. Koszt samego przejazdu elektrykiem jest również konkurencyjny – średnio 1,5 zł za kurs wobec 3,7 zł dla auta spalinowego.
Elektryk to wybór szybki, ale wciąż elitarny, o najniższej punktacji w kategorii dostępności cenowej.

Komunikacja miejska trzyma poziom. Metro i tramwaj w czołówce
Warszawski Transport Publiczny wypadł nadspodziewanie dobrze, zdobywając 33 pkt i plasując się tuż za elektrykiem. Uczestniczka jadąca metrem z Bemowa oraz druga, która wybrała tramwaj z Wilanowa, dotarły na metę jako wiceliderki swoich tras. To pokazuje siłę bezkolizyjnych torowisk i wydzielonych tras.
Średnia prędkość komunikacji miejskiej w Warszawie (14 km/h) była wyższa niż samochodu spalinowego (12 km/h). Pod względem dostępności cenowej to właśnie komunikacja zbiera najwyższe noty, nie wymagając inwestycji we własny pojazd.

Samochód spalinowy na dnie rankingu. Ofiara systemu?
Auto spalinowe to niekwestionowany przegrany tegorocznego testu w Warszawie, z zaledwie 20 punktami na 48. W rankingu czasowym na trasie z Wilanowa zajął ostatnie miejsce, ulegając nawet tramwajowi. Głównym obciążeniem okazały się koszty, zwłaszcza parkowanie, które stanowi lwią część kwoty niemal 19 zł za dwukierunkowy przejazd i postój. To pojazd najmniej przyjazny dla miasta (emisja 1,518 kg CO2e na przejazd) i portfela użytkownika w codziennym, miejskim użyciu.
Dwa lata testów – jedna, wyraźna tendencja
Porównanie z ubiegłoroczną edycją testu (która obejmowała też skutery) ukazuje wyraźny trend. Mieszkańcy Warszawy, którzy chcą jeździć szybko, tanio i czysto, powinni przesiadać się na rowery. To rozwiązanie niepokonane w obu edycjach.
Zmiana nastąpiła na pozycji drugiej - w 2024 roku podium uzupełniały rower elektryczny i skuter, teraz jest to auto elektryczne, które wyprzedziło komunikację miejską. To sygnał, że miasta, wprowadzając przywileje dla zeroemisyjnych aut, realnie zmieniają kalkulację korzyści. Samochód spalinowy konsekwentnie pozostaje na szarym końcu.
Wnioski są jasne - Warszawa, przynajmniej w centrum, zmierza w kierunku miast dla ludzi, a nie dla samochodów. Priorytety są czytelne: rowerowa infrastruktura, przywileje dla transportu publicznego i elektromobilności. Dołączając do tego Strefę Czystego Transportu, która miała stać się realnym zagrożeniem dla starszych spalinowców, w tym nowym porządku klasyczny samochód staje się najmniej racjonalnym wyborem.

Napisz komentarz
Komentarze