Kolejny zwrot akcji w sprawie hali Skry? Po tym jak środki na budowę (200 mln zł) zarekomendowano do wpisania do wieloletniego budżetu, na Ochocie zawrzało. Miejscowe ugrupowania zagroziły zerwaniem koalicji z Platformą Obywatelską. Następnie Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy, przyszła na spotkanie z mieszkańcami – którzy w większości wyrazili sprzeciw wobec inwestycji.
Mimo tego wydawało się, że budowa może ruszyć. Koalicja Obywatelska, mająca większość w radzie Warszawy, popierała tę inwestycję. Obiecywał ją również prezydent Rafał Trzaskowski, który poszedł na pewne kompromisy (brak koncertów na hali oraz wjazd na Ochotę tylko dla mieszkańców w czasie wydarzeń). Jednak do pewnej zmiany doszło we wtorek wieczorem. Podczas rady dzielnicy Ochota przegłosowano stanowisko wyrażające sprzeciw wobec budowy hali sportowej.

„Projekt (jest) niedopuszczalny”
„Powstanie tego obiektu niesie wysokie ryzyko pogorszenia jakości życia Mieszkańców i Mieszkanek Starej Ochoty, Rakowca, a także bliskiego Mokotowa i z tej przyczyny Rada Dzielnicy Ochota uznaje ten projekt za niedopuszczalny” – czytamy w stanowisku, które przegłosowano głosami koalicjantów – Platformy Obywatelskiej oraz klubu Wspólne Jutro i Miasto Jest Nasze. Przeciw był klub Zawsze z Ochotą.
Dalej czytamy, że zdaniem radnych hala nie byłaby przeznaczona dla mieszkańców, a do tego przekreśliła kameralny charakter Starej Ochoty. „Teren przy Wawelskiej powinien być przeznaczony na sport amatorski oraz rekreację, nie dla wykorzystania komercyjnego”. Radni piszą, że hala spowodowałaby również straty ekologiczne – wycinkę drzew oraz zniszczenie siedlisk wielu gatunków zwierząt.
„Ze względu na powyższe argumenty, a także biorąc pod uwagę niski poziom partycypacji społecznej w wypracowaniu koncepcji modernizacji Skry, liczbę petycje oraz protesty mieszkańców i mieszkanek Ochoty Rada Dzielnicy wyraża sprzeciw wobec planu budowy na tym obszarze hali sportowej i zwraca się do Rady Miasta st. Warszawy o nieprzekazywanie środków finansowych na kontynuację tej inwestycji, a do Prezydenta m.st. Warszawy o wstrzymanie prac nad tym projektem” – piszą radni.
Radny KO: „Hala jest bardzo potrzebna”
W międzyczasie Miasto Jest Nasze zgłosiło propozycję, by halę zbudować przy ul. Łazienkowskiej, koło stadionu Legii. Propozycja ta jest jednak mało realna. Podczas wtorkowej komisji inwestycji (przy radzie miasta) nie był sprzeciwu wobec lokalizacji hali na Skrze. Jak słyszymy, przedstawiciel MJN wstrzymał się od głosu, a za inwestycją była zarówno KO, jak i PiS.
- (Poprawka uwzględniająca pieniądze na budowę - red.) nie została wycofana i nie będzie wycofana. Komisja infrastruktury zaopiniowała wszystkie zmiany w budżecie pozytywnie. Nie było poprawek, nie było sprzeciwu - mówi nam Piotr Wertenstein-Żuławski, przewodniczący komisji infrastruktury i inwestycji.
Radny przyznaje, że proponowana inwestycja z punktu widzenia lokalnego może wywoływać kontrowersje, ale patrząc na interesy miasta "ta hala jest bardzo, bardzo potrzebna". Wspomniał także o propozycjach Rafała Trzaskowskiego, który chce, by na hali nie było koncertów. Zaproponował też rozwiązania ograniczające wjazd na okoliczne ulice, podobne jak na Saskiej Kępie przy wydarzeniach na stadionie narodowym.
Wertenstein-Żuławski odniósł się także do propozycji, by halę przenieść do innej lokalizacji.
- Nawet jeśli dzisiaj wybierzemy nową lokalizację, to są trzy lata cofnięcia się. Bo tutaj mamy pozwolenie na budowę, a w innym przypadku trzeba będzie zacząć wszystko od początku - mówi nam.
Napisz komentarz
Komentarze