Reklama
Reklama

Wschodnia Obwodnica Warszawy jednak w tunelu. Ma powstać do 2035 roku. „Poprzednia przymiarka nas zmasakrowała”

Cała obwodnica Warszawy ma być gotowa dopiero w 2035 roku. Drogowcy szykują się do projektowania wschodniej części, a newralgiczny odcinek schowają w tunelu. Walczyli o to mieszkańcy, choć część z nich dalej nie chce tej drogi w swojej okolicy.
Wschodnia Obwodnica Warszawy jednak w tunelu. Ma powstać do 2035 roku. „Poprzednia przymiarka nas zmasakrowała”
W tym miejscu kończy się obwodnica. Kiedyś stąd ruszy kolejna budowa S17.

Autor: GDDKiA / mat. pras.

Nowe otwarcie, w ciągnącej się od ćwierć wieku sprawie budowy Wschodniej Obwodnicy Warszawy. Szef lokalnego oddziału GDDKiA, zapewnił radnych i mieszkańców, że tym razem drogę uda się zbudować. Przypomnijmy, że poprzednie próby poległy przez protesty i błędy formalne. Teraz ma być inaczej. 

- Wschodnia Obwodnica Warszawy, te 13 km brakuje, żeby spiąć ring obwodnicy w całość. Ogłosiliśmy przetarg na opracowanie dokumentacji. Zakładamy, że na przełomie tego i przyszłego roku rozstrzygniemy postępowanie i wyłonimy projektanta, który opracuje STEŚ, na podstawie którego będziemy mogli uzyskać decyzję środowiskową – mówił Jarosław Wąsowski, dyrektor warszawskiego oddziału GDDKiA, podczas spotkania z radnymi.

Kiedy rozpocznie się budowa? Wąsowski tłumaczył, że finansowanie już jest, ale najpierw konieczne jest przejście przez cały skomplikowany proces formalny. W 2027 roku GDDKiA chce złożyć wniosek o decyzję środowiskową. Drogowcy liczą na jej uzyskanie dwa lata później. Następnie przyjdzie czas na projektowanie i rozpisanie przetargu na budowę. - Lata realizacji to 2031-2035; cztery, może pięć lat, ponieważ zakres i skomplikowanie tej inwestycji są stosunkowo duże - mówił Bartłomiej Ratyński, zastępca dyrektora GDDKiA.

Którędy trasa wschodniej obwodnicy? 

Tym razem drogowcy chcą uzyskać zgodę na cały odcinek o długości 13 km. Wcześniej był on dzielony na dwie części, co tylko pomnożyło liczbę trudności i odwołań. Chodzi o trasę zaczynającą się na węźle Zakręt (przecięcie z Traktem Brzeskim), biegnącą przez Wesołą, Rembertów, Zielonkę i Ząbki. Na wysokości Marek trasa, oznaczona jako S17 kończy się węzłem z S8. Co ważne, WOW domyka ring obwodnic okalający Warszawę. 

Przypomnijmy, że drogowcy cofnęli się o dziesięć lat. W 2015 roku GDDKiA złożyła pierwszy wniosek o decyzję środowiskową. Po dwóch latach organ wydający decyzję wyłączył się z postępowania i przekazał sprawę do Białegostoku, zauważając potencjalny konflikt interesów. I to zablokowało budowę. 

Mimo że RDOŚ w Białymstoku wydał zgodę środowiskową, to została ona zaskarżona. Od 2021 roku przez kilka lat drogowcy sądzili się, próbując odzyskać zgodę. Sądy tłumaczyły, że przeniesienie sprawy do Białegostoku było błędem. Polecono ponowne rozstrzygnięcie w Warszawie. Ale w GDDKiA bano się, że ta decyzja również się nie utrzyma. Dopiero w marcu 2025 ten węzeł gordyjski przeciął minister Klimczak. Podjął decyzję, by wyrzucić stare plany i rozpocząć od nowa.

Na zmiany ucieszyli się mieszkańcy Wesołej. Dzielnica miała zostać przecięta nową drogą. Pod uwagę były brane dwa warianty: czerwony (przez środek dzielnicy) oraz zielony, wytyczony nieco za głównymi zabudowaniami. Okazuje się, że obydwie propozycje pozostały, jednak tym razem GDDKiA chce przenieść trasę pod ziemię. Proponuje też trzeci wariant, który również znalazłaby się w tunelu. 

Dawne warianty zielony i czerwony. 

- Chcemy przez najbardziej newralgiczny odcinek (pod Wesołą – red.) przejść tunelem, niezależnie od wariantu. Wstępnie to są trzy warianty. Chcielibyśmy rozpatrzyć je z razem mieszkańcami i władzami samorządowymi, mam tu na myśli głównie dzielnice, podobnie jak to się dzieje przy Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej – zapewniał Jarosław Wąsowski.

Współpracę zadeklarowała zarówno dzielnica, jak i miasto. Burmistrz Wesołej przyznaje, że chce wreszcie zakończyć temat obwodnicy, która od lat „wisi” nad tą częścią Warszawy i blokuje jej rozwój. Przedstawiciele miejskich jednostek zapewnili, że do węzła z Traktem Brzeskim chcą „wpiąć” nową ul. Piłsudskiego (DW 638), której przebudowa ruszy w przyszłym roku. - Wesoła jest już zmęczona tematem. Poprzednia przymiarka zmasakrowała społeczność naszej dzielnicy i ten temat chcemy zakończyć. Mamy świadomość, że dokończenie budowy jest konieczne, a przebieg tej drogi przez Wesołą jest nieodzowny – mówił Marian Mahor, burmistrz Wesołej.

Na miejską komisję przybyli również dzielnicowi radni, a także przedstawiciele mieszkańców. Zajmowali oni różne stanowiska wobec planowanej drogi. Niektórzy dziękowali za deklarację budowy w tunelu, inni mówili wprost, że są zupełnymi przeciwnikami tej obwodnicy, obojętnie jak będzie wyglądała. 

- Kotłujemy się w dzielnicy od ponad dwudziestu lat. GDDKiA raz mówi o wariancie czerwonym, raz o zielonym, teraz słyszę jeszcze o trzecim. U nas łatwo nie będzie. Mieszkańcy Wesołej nie chcą tej obwodnicy. To jest piękna, zielona dzielnica. Wpuszczenie sześciu pasów, wysłuchiwanie warkotów ruskich tirów, to nie jest nasza bajka. Jeżeli istnieje jakakolwiek możliwość wyprowadzenia ruchu poza Wesołą to bylibyśmy zadowoleni – mówiła Lidia Cybulska, wiceprzewodnicząca rady dzielnicy Wesoła. 

Na zmianę nie ma szans, drogowcy wskazali na mapę, pokazując, że „zszycie” obwodnicy możliwe jest tylko przez Wesołą. Jednocześnie zapowiedzieli, że przy wyborze projektanta skupią się na możliwości wykorzystania nowych technologii, tak by budowa była jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama
Reklama