Reklama
Reklama

Pędził S7 niemal 200 km/h. Policja zatrzymała 41-latka bez prawa jazdy

Na S7 kierowca Audi gnał prawie 200 km/h i zmuszał innych do uciekania z pasa. Po zatrzymaniu wyszło, że 41-latek jeździ tak od lat — i że dawno odebrano mu uprawnienia.
Pędził S7 niemal 200 km/h. Policja zatrzymała 41-latka bez prawa jazdy

Autor: mat. pras. / KSP

Na drodze ekspresowej S7 w rejonie Piaseczna policjanci drogówki zatrzymali kierowcę Audi, który jechał z prędkością dochodzącą do 200 km/h i wymuszał pierwszeństwo, ponaglając innych mruganiem świateł. Patrol wielokrotnie potwierdził pomiar wideorejestratorem, po czym zatrzymał mężczyznę przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych.

Pomiary i zachowanie kierowcy

Według relacji funkcjonariuszy pojazd poruszał się z nadmierną prędkością na długim odcinku trasy, a kierowca wykorzystywał światła drogowe do wymuszania zmiany pasa przez innych uczestników ruchu. Policjanci wskazali, że takie zachowania stanowią realne zagrożenie, szczególnie na drodze o dużym natężeniu ruchu.

„Jazda z nadmierną prędkością to nie tylko wykroczenie opisane w przepisach, ale przede wszystkim realne zagrożenie dla życia i zdrowia wszystkich uczestników ruchu drogowego” — przekazała podkom. Magdalena Gąsowska z Komendy Stołecznej Policji. 

Po zatrzymaniu okazało się, że 41-latek był już wcześniej wielokrotnie karany za przekroczenia prędkości. Policjanci ustalili, że kierujący znajduje się w recydywie, co automatycznie zwiększa wysokość nakładanych kar. Za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 3000 zł oraz 13 punktów karnych.

Brak uprawnień i kolejne konsekwencje

Dodatkowo, jak potwierdzono podczas kontroli w systemie informacyjnym, 41-latek nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Zostały mu one odebrane decyzją starosty za wcześniejsze przekroczenie limitu punktów. Policjanci nałożyli na niego także mandat 200 zł za niewłaściwe używanie świateł drogowych, co jest wykroczeniem z art. 97 Kodeksu wykroczeń oraz art. 51 ust. 3 Prawa o ruchu drogowym.

Mężczyzna będzie musiał stawić się w piaseczyńskim sądzie, który rozpatrzy sprawę kierowania pojazdem bez uprawnień. Policja przypomina, że powtarzające się łamanie przepisów prowadzi nie tylko do sankcji finansowych, lecz także do decyzji administracyjnych oraz poważnych konsekwencji prawnych.

W komunikacie podkreślono również, że ograniczenia prędkości wynikają z analiz bezpieczeństwa i mają chronić kierowców. Lekceważenie tych zasad — także poprzez agresywny sposób jazdy — zwiększa ryzyko tragicznych zdarzeń drogowych.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama
Reklama