Wraz z projektem nowej strategii „odkopano” pomysł mostu na Zaporze, powrócono do planów ekspresowej trasy N-S przez zachodnie dzielnice czy nadano jasny priorytet kolejnym odcinkom sieci metra. Ale przeglądając plany na najbliższe dekady, trzeba zauważyć, że kilka projektów przewidzianych na przyszłość wypadło, bądź przesunięto je w czasie.
Bez tramwaju na Trakcie Królewskim
Zgodnie z dokumentem, ostatnią trasą tramwajową północ-południe, na zachodnim brzegu Warszawy, będzie oś ulicy Marszałkowskiej. Wcześniej spekulowano, że może wrócić przedwojenne połączenie na Trakcie Królewskim, a urbaniści – sugerujący zmianę roli Wisłostrady, bądź jej schowanie w tunelu – postulowali tory nad brzegiem rzeki.
Co ciekawe, pomysł trasy tramwajowej poniżej skarpy znalazł się w planach miejscowych Starego i Nowego Miasta. Nie ma ich jednak w strategii, której horyzont to rok 2060.
Tramwajowa Trasa Tysiąclecia
Pewnym zaskoczeniem jest przełożenie budowy linii po śladzie dawnej Trasy Tysiąclecia (o niej poniżej). W 2029 roku gotowy ma być tunel pod Dworcem Wschodnim, w którym znajdzie się miejsce na tramwaj. Jednak tory w tym miejscu mają pojawić się dopiero 20 lat później.
Tramwajarze planują ciekawą trasę N-S będącą (od południa) przedłużeniem planowanego tramwaju na Gocław. Dalej przez Park Skaryszewski, tunelem pod torami, obok zajezdni Praga i dalej pod kolejnymi torami aż do Ronda Żaba. Jednak na jej realizację jeszcze poczekamy. Szkoda, ponieważ okolice nowej trasy gwałtownie się zmieniają. Tramwaj, jako duża inwestycja publiczna, uporządkowałby w tym miejscu choćby kwestie dostępu do szybkiego, publicznego transportu. Mógłby być też impulsem do powstania nowych biur niedaleko Dworca Wschodniego.

Z tematów tramwajowych warto zauważyć przesunięcie w budowie trasy wzdłuż al. Wilanowskiej. To krótki łącznik "Mordoru" z Dworcem Południowym (Metro Wilanowska). Planowano go od 2009 roku, a w 2019 roku Tramwaje Warszawskie zapowiadały, że za trzy lata zostanie ukończona. Tymczasem inwestycja zniknęła z miejskich planów, prawdopodobnie biorąc pod uwagę exodus biur z okolicy ul. Domaniewskiej. W nowej strategii trasa ma powstać po 2044 roku. Co ciekawe, szybciej w tym miejscu planowane jest metro (M4). Czy dublowanie tej trasy ma sens?
Koniec Tras, zmiana obwodnicy
Z miejskich planów, mających odzwierciedlenie we wciąż obowiązującym studium z 2006 roku, zniknęła Trasa Tysiąclecia. To droga planowana jeszcze w PRL jako szeroka arteria biegnąca z północny na południe, na prawym brzegu Wisły. Od lat urbaniści alarmowali, że tego typu droga nie powinna powstać. W 2022 roku miasto przeprowadziło nawet konsultacje społeczne o nazwie „Co zamiast Trasy Tysiąclecia”.
Obecnie, zamiast drogi dla samochodów, miasto proponuje trasę tramwajową – po tym samym śladzie – z wygodną trasą rowerową łączącą Pragę Południe i Pragę Północ. Na mapie zaznaczono ją jako „główny korytarz rowerowy”, jedna z kilku najważniejszy tras dla jednośladów w stolicy.
Zmieniono także plan na obwodnicę Pragi. Będzie to „droga klasy głównej”, co oznacza spokojniejszą ulicę niż np. Wisłostradę lub Trasę Łazienkowską. Według planów transportowych wciąż będzie to jedna z najbardziej obleganych dróg w stolicy. Mieszkańcy liczą, że uda się odciążyć w związku z tym ul. Grochowską czy ul. Targową, które - de facto - pełnią dziś rolę zastępczej obwodnicy śródmiejskiej.
Zmieniono także Trasę Olszynki Grochowskiej. Droga, również istniejąca w planach od PRL, została skrócona do minimum. Obecnie brany pod uwagę jest jedynie odcinek od Trasy Toruńskiej do (przyszłej) Trasy Mostu Północnego. Co ciekawe, ten odcinek ma szansę realizacji do 2044 roku. Dalej wspomniana Trasa zamieniłaby się w zwyczajną drogę, realizowaną stopniowo do 2060 roku. Na później odłożono Trasę Mostu Północnego. W planach jest dopiero na koniec lat 40. lub 50.













Napisz komentarz
Komentarze