Kradzież sklepowego wózka może wydawać się niewinnym wykroczeniem, jednak w rzeczywistości jest to przestępstwo, które może skończyć się surowymi konsekwencjami. Przykładem tego jest sprawa 39-letniego mężczyzny z powiatu legionowskiego, który trafił do policyjnej celi za kradzież trzech wózków na zakupy należących do jednego z miejscowych dyskontów. Za popełniony czyn grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak doszło do zatrzymania?
Całe zdarzenie miało miejsce na terenie jednego z dyskontów w Legionowie. Policja została powiadomiona o kradzieży przez pracownika sklepu, który zauważył podejrzane zachowanie 39-latka. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zastali zarówno zgłaszającego, jak i podejrzanego. Z ustaleń ochrony wynikało, że mężczyzna już wcześniej dopuścił się podobnych kradzieży – w ciągu sześciu dni skradł łącznie trzy wózki.
Kluczowym elementem w sprawie okazał się zapis z monitoringu, który jednoznacznie potwierdził winę mężczyzny. Wartość skradzionego mienia została oszacowana na prawie 1800 złotych, co stanowi podstawę do postawienia zarzutu kradzieży mienia o znacznej wartości.
Co grozi za kradzież sklepowych wózków?
Za kradzież mienia o wartości powyżej 500 złotych w polskim prawie przewidziane są surowe sankcje. W przypadku tego 39-latka, przestępstwo to zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Choć na pierwszy rzut oka kradzież wózków na zakupy może wydawać się niewielkim wykroczeniem, to jednak sąd może nałożyć karę adekwatną do skali popełnionego przestępstwa, zwłaszcza jeśli czyn miał charakter recydywy.
Oczywiście, nie każda kradzież kończy się maksymalnym wymiarem kary. W polskim systemie prawnym sąd ma możliwość wymierzenia łagodniejszej kary, biorąc pod uwagę okoliczności sprawy, postawę oskarżonego oraz jego dotychczasowy życiorys. Możliwe są także inne formy odpowiedzialności, takie jak grzywna, ograniczenie wolności czy prace społeczne.
Ostateczna decyzja należy teraz do Prokuratury Rejonowej w Legionowie, która zdecyduje o dalszym losie zatrzymanego mężczyzny.
Napisz komentarz
Komentarze