Policjanci z Komendy Stołecznej Policji od dłuższego czasu analizowali serię kradzieży samochodów marki Toyota Prius, które miały miejsce na warszawskim Żoliborzu i Bielanach. Zebrane dowody oraz sposób działania przestępcy jasno wskazywały, że za wszystkie te przestępstwa odpowiedzialna jest jedna osoba. Trop prowadził funkcjonariuszy do Płocka, co pozwoliło na precyzyjne zaplanowanie akcji zatrzymania sprawcy.
Ostatnia kradzież, o której dowiedzieli się policjanci, dała sygnał do rozpoczęcia działań. Funkcjonariusze przygotowali blokadę na trasie, którą złodziej miał się przemieszczać, przewidując, że kierować się będzie w stronę Płocka. Wybrano miejsce przed Zakroczymiem, na skrzyżowaniu, gdzie sprawca miał się zatrzymać przed sygnalizatorem świetlnym.
- Policjanci zaplanowali akcję. Mając wiedzę, że doszło do kolejnej kradzieży, przystąpili do działania i przed Zakroczymiem przygotowali blokadę na trasie złodzieja. Kryminalni trafnie wytypowali skrzyżowanie, na którym będzie sprawca - informuje stołeczna policja.
Akcja przebiegła bez zakłóceń. Kiedy mężczyzna zatrzymał się na czerwonym świetle, policjanci natychmiast przystąpili do działania, zatrzymując go na gorącym uczynku. W skradzionej Toyocie znajdowały się dwie zagłuszarki GPS i GSM, co miało utrudnić zlokalizowanie pojazdu przez służby.

Zatrzymany 35-latek przyznał się do kradzieży samochodu z Bielan. Co ciekawe, właściciel Toyoty nie zdążył jeszcze zauważyć, że jego auto zostało skradzione – o wszystkim dowiedział się dopiero od policjantów. W trakcie przesłuchania podejrzany wyznał także, że wcześniej próbował ukraść inny samochód, jednak nie udało mu się tego dokonać.
Podczas śledztwa okazało się, że w przestępstwach pomagała mu jego partnerka, która przywoziła go do Warszawy. Kobieta również została zatrzymana przez funkcjonariuszy. Przeszukanie mieszkania i garażu, który wynajmował zatrzymany, przyniosło kolejne dowody – policjanci znaleźli tam części pochodzące z innych skradzionych samochodów.
Skradziona Toyota oraz zagłuszarki GPS i GSM zostały zabezpieczone przez policję, a para trafiła do policyjnego aresztu. Zgromadzony przez funkcjonariuszy z Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową oraz Komendy Rejonowej Policji Warszawa V materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 35-latkowi zarzutów dotyczących kradzieży z włamaniem dziesięciu samochodów, oraz usiłowania kradzieży kolejnego pojazdu. Partnerka zatrzymanego została oskarżona o pomoc w kradzieży.
Całe postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz. Za popełnione przestępstwa podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzję o ich dalszym losie podejmie sąd.
Napisz komentarz
Komentarze