13 sierpnia na ul. Woronicza miał miejsce tragiczny wypadek, w którym zginęły dwie osoby a osiem zostało rannych, w tym 3,5 letnie dziecko. Wypadek wstrząsnął opinią publiczną. Oburzenie wywołał szczególnie fakt, że miasto wiedziało o tym, że przejście przy ul. Woronicza 29 jest skrajnie niebezpieczne. W audycie bezpieczeństwa ZDM uzyskało najniższą możliwą notę. Urzędnicy nie zdołali go jednak przebudować przed tragicznym wypadkiem. Tego typu niebezpiecznych przejść jest w stolicy jeszcze aż 67.
Trzy tygodnie po tragedii Zarząd Dróg Miejskich zapowiada doraźne rozwiązania, które mają poprawić bezpieczeństwo na tej ulicy.
- Progi zwalniające na Woronicza będą zamontowane w tym tygodniu. Na początku przyszłego tygodnia powinny już działać - powiedział nam rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski. - To jest bardzo proste rozwiązanie, doraźne. Progi będą zamontowane w obu kierunkach. Tam gdzie są progi, zawsze jest ograniczenie prędkości do 30 km/h - wskazał rzecznik.
O poprawę bezpieczeństwa na mokotowskich ulicach zaapelowali m.in. radni klubu Koalicji Obywatelskiej i Miasto Jest Nasze. Przygotowali stanowisko, w którym zaapelowali do Ratusza o zintensyfikowanie działań mających doprowadzić do poprawy bezpieczeństwa na ulicy Woronicza oraz w innych punktach, gdzie dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń.
Napisz komentarz
Komentarze