Reklama

Nowe informacje w sprawie 6-latki w oknie życia. „To najstarsze dziecko jakie do nas trafiło”

Historia 6-letniej Elizy, która w ubiegłym tygodniu trafiła do śródmiejskiego okna życia, na szczęście skończyła się pomyślnie. Dziewczynka trafiła pod opiekę swojej babci. Siostry zajmujące się punktem przy ul. Hożej nie kryją szoku. – To najstarsze dziecko, jakie do nas trafiło – mówią.
Okno życia na ul. Hożej
Okno życia na ul. Hożej

Autor: Greta Sulik

Źródło: Raport Warszawski

W ciągu 16 lat do okna życia na ul. Hożej oddano 22 dzieci. Z relacji siostry zakonnej, która pracuje w punkcie, 6-latka była najstarszym dotąd dzieckiem, jakie trafiło do Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Doniesienia medialne sugerują, że prawdopodobnie również jest to najstarsze dziecko, które zostało oddane do okna życia w całym kraju.

- W zeszłym roku, w kwietniu, trafił do nas 9-miesięczy Wojtuś, to też całkiem spory. Ta 6 letnia dziewczynka była najstarszym dzieckiem jakie do nas trafiło. Czasem dzieci mają 2 dni, a raz nam nawet przywieźli dziecko, które urodziło się 2 godziny wcześniej – relacjonuje siostra.

Jakim cudem 6-letnia dziewczynka zmieściła się w oknie i grzecznie tam czekała? Dziewczynka miała zmieścić się do punktu, ponieważ okno jest na szerokość standardowych drzwi, a rodzice mieli obiecać jej, że niebawem po nią wrócą. 

Co dalej się dzieje z dzieckiem, które trafi do okna życia?

Gdy siostry dostaną automatycznie powiadomienie, że ktoś oddał dziecko do okna życia, niezwłocznie wzywają karetkę pogotowia oraz policję. Pogotowie przyjeżdża, bada dziecko, a następnie zabierane jest ono do szpitala. Później trafia do adopcji.

- Na Ratuszowej jest punkt, gdzie możliwa jest adopcja. Ludzie zapisują się w kolejce i dzieci, które do nas trafiają, wydawane są do zainteresowanych rodzin – dodaje zakonnica.

Do takiej rodziny zastępczej trafiła 6-letnia Eliza, która została oddana w czwartek przez swoją matkę do okna życia w Warszawie. W piątek media obiegła wiadomość o tej dramatycznej sytuacji, która wstrząsnęła opinią publiczną. Rodzina dziewczynki – babcia oraz wujek Elizy, którzy nie mieli pojęcia o planach matki – byli w szoku, gdy dowiedzieli się o tym, co się stało.

- Ze szczątkowych informacji przekazywanych przez Policję i ośrodek opiekuńczy wynikało, że Eliza trafiła już do rodziny zastępczej. Dziewczynka była z pewnością przestraszona, znajdując się wśród obcych sobie osób. Rodzina natychmiast rozpoczęła starania o nawiązanie kontaktu z Elizą, aby móc ją uspokoić i zapewnić, że zrobią wszystko, by wkrótce zabrać ją do domu – relacjonuje adwokat wynajęta przez babcię dziewczynki, Edyta Szymańska.

Wczoraj, w poniedziałek, sąd wydał postanowienie w trybie zabezpieczenia, zgodnie z którym babcia Elizy będzie pełnić funkcję rodziny zastępczej. Adwokat wyjaśnia, że zabezpieczenie oznacza, że postanowienie jest tymczasowe i obowiązuje na czas trwania postępowania, ale taka decyzja sądu dobrze rokuje. Rodzina była w ciągłym kontakcie z właściwym Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie i mimo weekendu przeprowadzono wiele czynności weryfikacyjnych. 

- Wymiar sprawiedliwości i właściwe instytucje wykazały się wyjątkową sprawnością w tej sprawie – ocenia Szymańska.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Kpina 03.09.2024 22:27
To jakiś żart, ciągle widzę podobne wiadomości o oknie życia. Przecież w założeniu miało ono być ratunkiem dla dziecka i dla rodzica, być raczej anonimowe a tu się okazuje że dziennikarzyny podłapują temat działając na szkodę zainteresowanych. W takich realiach lepiej oddać dziecko do zwykłej adopcji, tym nie interesują się żadne media.

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama
Reklama