ReklamaBanner

Strzały na bazarze Olimpia. Mężczyzna postrzelony w pośladek. Ale kto do niego strzelił?

Policja – po cywilu – próbowała zatrzymać mężczyznę. W szamotaninie ktoś oddał strzały. Trafił mężczyznę w pośladek, a kula przeszła przez człowieka na wylot. Ale kto strzelał? I kim był mężczyzna poszukiwany przez policję, który zdołał uciec?
targowisko
Zdjęcie ilustracyjne

Autor: Maciej Gillert / Raport Warszawski

Co działo się w niedzielę na bazarze Olimpia? Sprawa jest dość tajemnicza, a głównej informacji nie da się potwierdzić. Ale od początku. W niedzielę około godziny 9.40 policjanci interweniowali w okolicy targowiska, przy parku Moczydło. Podejrzany, wobec którego rozpoczęto interwencję, zaczął uciekać. Z relacji policji wynika, że chwycił za broń. Miał oddać, z wiatrówki, strzał w kierunku funkcjonariuszy.

Policjanci, działający pod przykryciem, również chwycili za broń. Niestety, mężczyzny nie udało się zatrzymać. Uciekł. Rozpoczęła się obława, która nadal trwa. Jest wielce prawdopodobne, że była to akcja wymierzona w przestępczość zorganizowaną. Świadczą o tym także wpisy mieszkańców, przechodniów, na lokalnych grupach. Ale w tej historii jest jeszcze jedna interesująca kwestia.

Kto postrzelił 57-latka?

„Zaatakowani policjanci zostali zmuszeni do użycia broni służbowej. W tym zdarzeniu ranna została postronna osoba. 57-latka przewieziono do szpitala. Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tego zdarzenia, w tym kto i z jakiej broni strzelał do policjantów” – czytamy w komunikacie Komendy Stołecznej Policji na portalu X.

Treść wpisu jest niejednoznaczna. Sugeruje, że postrzelić mogli funkcjonariusze, ale równie dobrze strzelać mógł napastnik lub nieustalona osoba z tłumu.  

Uporządkujmy tę sytuację w punktach: 

  • napastnik strzelał do funkcjonariuszy z nieustalonej broni
  • nie ma informacji, że strzały z nieustalonej broni doprowadziły do zranienia 57-letniego mężczyzny
  • informacja o tym, że ranna została postronna osoba znajduje się po zdaniu („policjanci zostali zmuszeni do użycia broni służbowej”).

Próbowaliśmy dopytać biuro prasowe Komendy Stołecznej Policji, kto postrzelił 57-latka. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że „trwają czynności” oraz, że „jest to obecnie wyjaśniane”. Policjant notorycznie odsyłał do treści komunikatu na platformie X. Nic więcej nie mógł powiedzieć. Mieszkańcy, na grupie lokalnej poświęconej Woli, chętnie komentują tę sprawę, ale tam również nie ma jednoznacznej informacji. 

Z kolei portal tvnwarszawa.pl w niedzielę podał, cytując Jacka Sobocińskiego z wydziału prasowego KSP, że „z tłumu padł strzał w ich (policjantów -red.) kierunku, w wyniku którego został raniony przypadkowy mężczyzna”. 

Dziś, w rozmowie z nami, Policja już nie potwierdza tej wersji. 

Kula przebiła pośladek – przeszła na wylot

Na miejscu pojawili się medycy z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego „Meditrans”. Oto ich relacja: 

„(…) Mężczyzna został postrzelony z broni śrutowej w pośladek. Na miejscu okazało się, że ranny mężczyzna po postrzale ma ranę wylotową na wysokości wzgórka łonowego. Ratownicy medyczni wykonali z rannym medyczne czynności ratunkowe i przewieźli go do szpitala. Sprawę bada policja” – czytamy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.