policja warszawa

Internet obiegł film pokazujący awanturę pomiędzy pochodzącym z Azerbejdżanu kierowcą taksówki na aplikację i grupą Polaków. Wszystko działo się na ulicy Jagiellońskiej w Warszawie. Internauci uznali tę sytuację za rasistowski incydent. O przebieg interwencji zapytaliśmy policję. „Zgłaszający nie wspominał interweniującym policjantom, aby konflikt z pasażerami był na tle narodowościowym czy rasistowskim” – słyszymy.

Na popularnej platformie TikTok pojawił się poruszający film, w którym młoda kobieta opowiada o szokującym incydencie na warszawskiej Woli. W poniedziałkowy wieczór została zaatakowana przez nieznanego mężczyznę podczas wypożyczania hulajnogi elektrycznej. Pomimo zgłoszenia sprawy na policję, napotkała trudności i nieprzyjemne traktowanie ze strony funkcjonariuszy, co skłoniło burmistrza Woli do interwencji.

Na warszawskiej Ochocie roznegliżowany mężczyzna zniszczył samochód i pobił dwie osoby. Wezwana na miejsce policja była zmuszona do użycia siły. Napastnika przewieziono do szpitala psychiatrycznego. Mężczyzna mógł być pod wpływem narkotyków. Sprawa miała tragiczny finał.

Czterech mężczyzn zaatakowało konwojentów przed kantorem na parkingu centrum handlowego przy ul. Puławskiej na Ursynowie. Ukradli im znaczną ilość gotówki. Przestępcy mieli jednak pecha, bo w pobliżu służbę pełnili policjanci, którzy ruszyli w pościg za sprawcami.

Prokuratura przesłuchuje kolejne osoby, badając motywy zbrodni w pustostanie na Grzybowskiej. Profiler Jan Gołębiowski sugeruje, że morderstwa mogły być próbą zaznaczenia pozycji lidera wśród mieszkańców squatu.

Do ataku na Viki Gabor i jej ojca doszło podczas jazdy samochodem na warszawskiej Ochocie. Dwa auta zajechały sobie drogę, w wyniku czego doszło do szarpaniny między kierowcami. Prowadzącym jednego pojazdu był ojciec wokalistki. Został zaatakowany gazem i trafił do szpitala. Policja prowadzi czynności w sprawie.

Funkcjonariusze z rzeszowskiego Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali czterech podejrzanych o sutenerstwo. Zdaniem służb mieli oni czerpać korzyści z cudzego nierządu na terenie całej Warszawy. Grupa działała w stolicy od lat, w tzw. „mieszkaniówkach”. Oszacowano, że zatrzymani mogli dorobić się na przestępstwie nawet pół mln zł. Teraz grozi im do 10 lat więzienia.

Policjanci z Pragi Południe przejęli ponad sześć kilogramów narkotyków – wśród nich m.in. marihuanę, amfetaminę, mefedron i haszysz. Zabezpieczono także prekursory i przyrządy służące do wytwarzania środków odurzających, dokumenty oraz 44 tys. zł i 200 euro gotówki. Cztery osoby zostały zatrzymane, z czego trzy tymczasowo aresztowano.

Mężczyzna zdewastował samochód na warszawskim Gocławiu. Całe zajście zostało nagrane, a filmik ze zdarzenia wywołał burzę w internecie. Sprawę skomentowała stołeczna policja.

42-latek z Targówka wyrzucił z piątego piętra psa, a kota wrzucił do piekarnika, zaatakował także kobietę. Policję na miejsce wezwała osoba, która znalazła ciało czworonoga na trawniku. Za swoje czyny agresor może trafić do więzienia na 5 lat.