Na dniach w Warszawie dojdzie do historycznego momentu – tramwaje powrócą do Wilanowa. Tak, powrócą, gdyż podobne otwarcie trasy w tym kierunku miało miejsce po raz pierwszy blisko 90 lat temu. Rozrastające się miasto zaczęło mieć wówczas coraz większe potrzeby. W 1915 roku stworzono trasę na Powiśle, obsługującą przemysłowe tereny poniżej skarpy, a to zapoczątkowało trend rozwoju komunikacji.
19 listopada 1921 roku ruszyła trasa na Sielce, która prowadziła od Ludnej do Wójtówki. W kolejnych latach region ten dynamicznie się rozwijał, a wraz z nim sieć torowisk. W 1927 roku tramwaje dojeżdżały już wzdłuż Powsińskiej do Czerniakowa, a w 1932 jeszcze dalej, do przystanku Miasto-Ogród Czerniaków. Rok 1937 to data w kontekście Tramwaju do Wilanowa symboliczna. To wówczas dotarł tam pierwszy wagon. Stało się to 15 maja, ale trasa działała jedynie przez dwa lata. We wrześniu 1939 roku ruch wstrzymano przez wojnę, na niecały rok. Później funkcjonował on do Powstania Warszawskiego.
.jpg)
Tramwaj do Wilanowa zlikwidowano po 16 latach. Teraz wraca
Po wojnie miasto powoli wylizywało się z ran. W 1948 roku władze zadecydowały o likwidacji trasy tramwajowej do Wilanowa. Nie był to jednak jej koniec, gdyż już 4 lata później Stołeczna Rada Narodowa ogłosiła plany o budowie nowej. Przebiegała ona od placu Unii Lubelskiej, wzdłuż ulicy Spacerowej, Nowoparkowej (obecnie Gagarina), Czerniakowskiej, Powsińskiej i Wiertniczej. Ruszyła 20 lipca 1957 roku, ponownie jednak jej historia była dość krótka. Już w 1968 roku miasto uznało, że tramwaje to środek transportu anachroniczny i zaczęły sukcesywnie wygaszać linie, w tym tę do Wilanowa. Ostatecznie przestała ona działać w 1973 roku. Po zaledwie 16 latach.
Decyzja komunistycznych władz Warszawy była spowodowana ówczesnymi trendami, urzędnicy twierdzili, że przyszłością transportu jest samochód i woleli stawiać na projekty pokroju Wisłostrady. Teraz podejście to powoli się zmienia, stąd także budowa nowego – trzeciego już Tramwaju do Wilanowa.
Wraca Tramwaj do Wilanowa. Otwarcie na dniach
Proces budowy XXI-wiecznego Tramwaju do Wilanowa był niezwykle żmudny i uciążliwy dla mieszkańców, głównie przez kilka opóźnień, jakie zdarzyły się po drodze tramwajarzom. Początkowo wagony miały dotrzeć do celu już na początku tego roku, później mówiło się o początku września, mamy końcówkę października i wszystko wskazują na to, że inwestycja zostanie oddana w przeciągu najbliższych tygodni. Ratusz konkretnej daty jeszcze nie podaje, choć cały czas mówi o przełomie października i listopada.
- Trwają testy infrastruktury z wykorzystaniem nie tylko Hyundaiów, ale także innych typów tramwajów dwukierunkowych, które mogą się tu w przyszłości pojawić. Jeździmy też autobusem, którym sprawdzamy m.in. wspólne pasy autobusowo-tramwajowe. Datę będziemy mogli podać po zakończeniu testów. Podtrzymujemy, że pasażerowie dojadą do Miasteczka Wilanów na przełomie października i listopada — mówi nam Witold Urbanowicz, rzecznik Tramwajów Warszawy.
W przeddzień inauguracji nowej trasy odwiedzamy przystanki w miasteczku Wilanów. Póki co tramwajarze jedynie testują nowe tory, ale już wkrótce przyjadą po nich pierwsi pasażerowie. To łącznie około 6,5 kilometra torowiska wzdłuż ul. Jana III Sobieskiego. Na trasie rozlokowano 12 przystanków. Docelowo kursować mają tam 3 linie: 14, 16 i 19 (ta linie zostanie uruchomiona po otwarciu odcinka do Stegien). Według wyliczeń urzędników początkowo korzystać będzie z nich 4,5 tys. pasażerów, później 6 tys.
Choć wkrótce mieszkańcy Wilanowa będą mieli powód do świętowania, nie oznacza to końca problemów związanych z całą inwestycją. Wciąż wiele dróg, skrzyżowań i chodników na Mokotowie i Wilanowie jest rozkopanych. Taki stan rzeczy ma potrwać do trzeciego kwartały przyszłego roku. Trzeba więc uzbroić się w cierpliwość.
Napisz komentarz
Komentarze