Sprawa rozpoczęła się w kwietniu tego roku, gdy na ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie doszło do włamania do samochodu. Sprawca użył "zagłuszacza", by uniemożliwić działanie systemu alarmowego, a następnie ukradł broń palną i 46 sztuk amunicji.
Śledztwo prowadzone przez Wydział do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu oraz prokuraturę doprowadziło do identyfikacji i zatrzymania sprawcy. Mężczyzna został ujęty przy ul. Żurawiej. W jego mieszkaniu w Józefinie znaleziono plecak pokrzywdzonego z dokumentami oraz skrzypce elektryczne skradzione w gminie Halinów.
Od złodzieja do całej grupy przestępczej
Kolejne działania policji doprowadziły do wsi Nowy Konik pod Warszawą. Funkcjonariusze otrzymali informacje, że przebywające tam osoby są uzbrojone, co wymagało specjalnego przygotowania operacji.
- Kryminalni zneutralizowali wszelkie zagrożenia, zatrzymali pięciu mężczyzn i jedną kobietę, wszyscy to obywatele Gruzji w wieku od 33 do 50 lat. Policjanci zabezpieczyli teren jednorodzinnej willi oraz zaparkowane tam samochody, po czym bardzo skrupulatnie je przeszukali – relacjonuje mł. asp. Jakub Pacyniak z Komendy Stołecznej Policji.
W błyskawicznej akcji zatrzymano pięciu mężczyzn i jedną kobietę – obywateli Gruzji w wieku 33-50 lat. W willi znaleziono:
- 7 sztuk broni palnej (część ze skradzionych źródeł, część z usuniętymi numerami),
- 206 sztuk amunicji,
- zagłuszarki,
- LSD (tzw. kwas, substancja psychoaktywna),
- telefony i dokumenty, w tym podejrzane paszporty (gruzińskie, ukraińskie, bułgarskie).
"Wór w zakonie" – czy zatrzymani to gruzińska mafia?
Podczas przesłuchania zatrzymana kobieta stwierdziła, że słyszała rozmowy typowe dla "worów w zakonie". To określenie pochodzące z rosyjskiego świata przestępczego, oznaczające zawodowych gangsterów, którzy przestrzegają niepisanych zasad przestępczego kodeksu. Trochę jak nasi polscy „grypsujący”.
"Wór w zakonie" to wysoko postawiony przestępca, uznawany za autorytet w mafijnych strukturach. Dawniej taki status mogli mieć tylko Rosjanie, dziś także członkowie innych narodowości związani z rosyjską przestępczością zorganizowaną.
Prokuratura potwierdza, że jeden z zatrzymanych może być tzw. "worem w zakonie" – wysokim rangą przestępcą związanym ze wschodnią mafią. Świadczą o tym m.in. charakterystyczne tatuaże, które są swoistą "wizytówką" w świecie przestępczym.
- Wor w zakonie to książę wśród przestępców w nomenklaturze państw postradzieckich, który dopiero po dopełnieniu stosownych rytuałów, może zostać uznany za osobę ściśle przestrzegającą zasad niepisanego kodeksu przestępczego i będącą autorytetem dla innych przestępców - opisuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.

Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty nielegalnego posiadania broni i amunicji. Dodatkowo:
- Jeden z mężczyzn odpowiada za włamanie i kradzież broni,
- Inny – za posiadanie narkotyków (LSD),
- Część zatrzymanych może mieć sfałszowane dokumenty.
Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia zastosował wobec nich tymczasowe aresztowanie na 3 miesiące. Grozi im nawet 8 lat więzienia.
Policja sprawdza pochodzenie broni i amunicji, a także legalność paszportów.
- Sprawa ma charakter rozwojowy. Policjanci sprawdzają pochodzenie broni palnej i amunicji. Biorą pod uwagę różne scenariusze – informuje mundurowy.