Kilka minut przed godz. 17, we wtorek 20 maja, policjanci z Targówka otrzymali zgłoszenie. Wynikało z niego, że kobieta przechodzi przez barierkę balkonu na pierwszym piętrze i najpewniej z niego zeskoczy. Taką samą informację otrzymali ratownicy oraz strażacy. Po przyjeździe pod wskazany adres ci ostatni otworzyli drzwi mieszkania. Wewnątrz, oprócz wspomnianej kobiety, przebywał także jej 12-letni syn, wyraźnie wystraszony całą sytuacją.
Kobieta, 38-letnia obywatelka Ukrainy, była pod wpływem alkoholu. Dodając do tego barierę językową i, jak to określają policjanci, jej „bełkotliwą mowę”, kontakt z nią był bardzo trudny. Policjanci sprawdzili jej trzeźwość alkomatem, który wykazał, że ponad dwa promile w wydychanym powietrzu. Ratownicy próbowali przeprowadzić wywiad medyczny, jednak kobieta nie była w stanie opisać, jak doszło do całej tej sytuacji.
W mieszkaniu leżały także puste butelki. To właśnie z powodu braku alkoholu kobieta próbowała udać się do sklepu, pokonując barierki balkonu.
Policjanci wdrożyli procedurę Niebieskiej Karty i przewieźli chłopca do komisariatu przy ul. Myśliborskiej, gdzie sporządzili niezbędną dokumentację z interwencji. Potem umieścili go w pogotowiu opiekuńczym. Jego matka trafiła do stołecznej izby wytrzeźwień.
Teraz o losie chłopca i matki zadecyduje Sąd Rodzinny.
Napisz komentarz
Komentarze