Reklama

Parada Równości. Protest środowisk konserwatywnych oraz atak protestu antyizraelskiego

Głośne okrzyki przez megafon, transparenty z kontrowersyjnymi hasłami i mocne oskarżenia pod adresem edukacji seksualnej – to właśnie przeciwnicy Parady Równości przyciągali uwagę tuż przy metrze Świętokrzyska. Choć ich obecność była głośna i wyrazista, uczestnicy marszu nie dali się sprowokować – odpowiedzieli ciszą i spokojem. Później, w trakcie marszu, grupa członków protestu antyizraelskiego zaatakowała jedną z platform.
Parada Równości 2025 w Warszawie, ataki i protesty
Parada Równości 2025 w Warszawie, ataki i protesty

Autor: Greta Sulik/Zenobia Żaczek

Źródło: Raport Warszawski, facebook.com

Środowiska konserwatywne

Podczas gdy ulice Warszawy zapełniły się uczestnikami Parady Równości, tuż przy stacji metra Świętokrzyska rozbrzmiewały przez megafon hasła przeciwników marszu. Grupa demonstrantów zorganizowała kontrmanifestację, głośno wyrażając swoje poglądy. 

– Seksedukacja zachęca dzieci do masturbacji, oglądania pornografii, praktyk homoseksualnych oraz promuje rozwiązłość i aborcję – słyszeliśmy wielokrotnie przez megafon.

Transparenty z hasłami: „Tranzycja okaleczyła tysiące dzieci” czy „Rząd Tuska chce uczyć dzieci orgazmu” były otoczone policją.

Co ciekawe – mimo głośnych i kontrowersyjnych komunikatów, nikt z uczestników marszu nie odpowiadał na zaczepki. Przemarsz przeszedł w spokojnej atmosferze, a organizatorzy i uczestnicy wykazywali się dużym opanowaniem.

fot. Greta Sulik, Raport Warszawski

Atak i oblanie farbą przez protest antyizraelski

Z informacji przekazanych przez policję, w innej części Parady Równości innym przeciwnikom udało się zablokować marsz na kilkanaście minut. Za blokadę odpowiadał antyizraelski protest. Sprawę na bieżąco komentowała działaczka Zenobia Żaczek.

- W trakcie Parady Równości doszło do okupacji platformy firmy Maersk, bo nie będą mogli w spokoju paradować i jednocześnie dostarczać broni ludobójcom - skomentowała Żaczek.

Kilkadziesiąt osób w tłumie wykrzykiwało „Nie ma wolności bez wolnej Palestyny”. Platforma firmy logistycznej Maersk została obrzucona sztuczną krwią, a sześć osób miało wejść na pojazd i krzyczeć.

- W wyniku szybkiej reakcji policjantów z Zespołu Antykonfliktowego osoby te zeszły z platformy i zostały wylegitymowane. Wobec tych osób zostały sporządzone wnioski o ukaranie do sądu - informuje Komenda Stołeczna Policji.

źródło: fb/Zenobia Żaczek

Tęczowy marsz przeszedł przez centrum

Główna część Parady Równości rozpoczęła się o godzinie 14:00. Tłum ruszył spod Pałacu Kultury i Nauki ulicami Marszałkowską, Senatorską i Krakowskim Przedmieściem. Różnorodność była widoczna na każdym kroku – pary, rodziny z dziećmi, seniorzy i młodzież wspólnie nieśli tęczowe flagi i transparenty z hasłami „Równość to prawo, nie przywilej” i „Być razem mimo różnic”.

– Wszyscy jesteśmy równi, ale nie tacy sami – mówiła jedna z uczestniczek, trzymając wielobarwną flagę.
– Szczególnie dziś trzeba pokazać, że jesteśmy razem – dodał inny.

Wieczorem świętowanie - dla najwytrwalszych przygotowano afterparty w „LA POSE”.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama