Reklama

Historia metra w Warszawie. Zimna wojna zeszła pod ziemię

Powojenny plan budowy metra zakończył się spektakularną klęską – choć oficjalnie nie mówiono na ten temat, kilka lat ciężkiej pracy i ogromne pieniądze wyrzucono w błoto.
Budowa metra głębokiego w Warszawie.
Budowa metra głębokiego w Warszawie.

Autor: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Artykuł pochodzi ze Skarpy Warszawskiej, Nr 6(194) z czerwca 2025 roku. Poniżej publikujemy jego fragment.

Gdy w roku 1950 do Warszawy przybyła grupa sowieckich doradców – specjalistów od budowy metra, na Półwyspie Koreańskim rozpalał się krwawy konflikt. Wciąż pamiętano również skutki ataku bronią jądrową w Hiroszimie. Wbrew warunkom geologicznym, wyliczeniom ekonomicznym, w stolicy postanowiono zbudować na głębokości kilkudziesięciu metrów węzeł komunikacyjny, umożliwiający ochronę ludności i prowadzenie rozmaitych działań niezależnie od sytuacji na powierzchni. Z tej racji metro miało mieć parametry techniczne tożsame z koleją – rozstaw 1435 mm i możliwość zjazdu pociągów pod ziemię. (...) 

Gdy pomysł podziemnej kolei podnieśli po wojnie polscy specjaliści z BOS, na kanwie rozmaitych analiz – co do funkcjonalności przestrzennej i możliwości technologicznych, optymalną głębokość, na jakiej miano budować tunele Szybkiej Kolei Miejskiej, jak wówczas określono metro, wyliczono na 12 metrów. Największe trudności przewidywano na głębokości 30 metrów, lecz budowane metodą odkrywkową tunele miały znajdować się płycej. 

Jednak swoje uwagi – garść opinii krytycznych z punktu widzenia wojskowego, wniósł ówczesny szef departamentu Inżynierii i Saperów MON gen. Jerzy Bordziłowski, radziecki wojskowy pochodzenia ukraińskiego, w roku 1944 skierowany do służby w Wojsku Polskim. W liście do ówczesnego ministra obrony narodowej Michała Roli-Żymierskiego sformułował postulat budowy metra, którego tunele mogą służyć jako schrony, składy amunicji, niedostępne dla obserwacji i położone 30–50 metrów pod ziemią. 

Co ważniejsze, wzorem metra moskiewskiego Bordziłowski w owym liście kładł nacisk na walory artystyczne stacji i domagał się obiektu, w którym można uwiecznić „smak artystyczny, architekturę polską, rzeźbę i malarstwo”. Gdy jednak projekt SKM przedstawiono do konsultacji specjalistom radzieckim, przyjęli go niezwykle krytycznie, wytykając rozmaite mankamenty. A to oznaczało, że projekt nie ma przyszłości, zdecydowano się więc na bezkrytyczne przyjęcie wskazówek specjalistów z ZSRR.

budowa metra głębokiego
Budowa metra głębokiego / Narodowe Archiwum Cyfrowe

Metro budowano w latach 50. Jak miało wyglądać? 

Do realizacji inwestycji opierającej się na zupełnie nowych założeniach powołano Państwowe Przedsiębiorstwo Wyodrębnione „Metroprojekt” i Przedsiębiorstwo Budowy Metra „Metrobudowa”, odpowiedzialne za projekt i wykonanie inwestycji. W końcu 1952 roku gotowy był wstępny projekt przebiegu trasy; wkrótce przedstawiono go specjalistom radzieckim i po poprawkach ustalono konkretny przebieg linii i lokalizację stacji: 

  • Plac Komuny Paryskiej,
  • Dworzec Gdański,
  • Plac Dzierżyńskiego,
  • Próżna,
  • Śródmieście,
  • Plac Konstytucji
  • Plac Unii Lubelskiej. 

Zrezygnowano ze stacji Muranów, planowanej do celów wojskowych. Na stacji Próżna planowano odgałęzienie wiodące na Pragę, gdzie przewidziano kolejne dwie stacje - Plac Teatralny i Targowa. Uruchomienie inwestycji zaplanowano na rok 1957. 

Budowę pierwszego odcinka tunelu – na Targówku, rozpoczęto na jesieni 1952; równolegle rozpoczęto poszukiwania koncepcji wystroju stacji. 17 stycznia 1953, w rocznicę wyzwolenia Warszawy, rozstrzygnięto konkurs na plastyczne opracowanie stacji Plac Teatralny i Targowa, na krańcach newralgicznego odcinka tunelu – biegnącego pod Wisłą. Dyrektor Metroprojektu, inż. Michał Ochnio, już wcześniej doskonale wyraził oczekiwania władzy względem budowanego obiektu: 

„Metro nasze ma być symbolem wielkiej epoki, ma przez swe wnętrze sal i hallów wypowiadać myśl ideologiczną, która będzie wychowywać masy w duchu nauki Marksa, Engelsa, Lenina i Stalina, ma przypominać po wieki wyzwolenie od biologicznego niszczenia narodu polskiego przez hitleryzm. Ma podkreślić wieczystą przyjaźń Związku Radzieckiego i Polski Ludowej, ma uwidocznić wszystkim pomoc Związku Radzieckiego przy odbudowie stolicy i budowie wielkich zakładów przemysłowych w Polsce Ludowej”. 

W dalszej części tekstu dowiesz się: 

  1. Dlaczego prace zawieszono?
  2. Co wspólnego miał z tym Stalin?
  3. Ile pieniędzy zmarnowano na tę budowę? 

***

Szymon Patoka - Rocznik 1977, varsavianista, historyk architektury, od pokoleń związany z prawobrzeżną Warszawą, Społeczny Opiekun Zabytków.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama