Reklama

Z komisji wyborczej na komisariat? Afera ws. czerwonych korali w II turze wyborów prezydenckich

Policja wyjaśnia sprawę dwóch członków komisji wyborczej, którzy w trakcie II tury wyborów prezydenckich w jednym z lokali wyborczych na Żoliborzu założyli na szyję czerwone korale. Krajowe Biuro Wyborcze przekazało materiały dowodowe w tej sprawie. Prawdopodobnie mężczyźni zostaną wezwani na przesłuchanie.
Z komisji wyborczej na komisariat? Afera ws. czerwonych korali w II turze wyborów prezydenckich
Czerwone korale w jednej z obwodowych komisji wyborczych w Warszawie

Autor: Raport Warszawski/Beata Sylwestrzak

Źródło: x.com/jola_mor

Warszawska policja prowadzi czynności wyjaśniające w sprawie wykroczenia podczas II tury wyborów na prezydenta RP.

- Będziemy przesłuchiwać osoby i od tego zgromadzonego materiału będzie zależało to, czy ci mężczyźni zostaną wezwani na przesłuchanie – powiedziała Raportowi Warszawskiemu Elwira Kozłowska, oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji na Żoliborzu.

Jak dodała, „jeżeli zostaną oni wezwani” na komisariat, to dopiero się okaże „w jakim charakterze”.

Na ten moment rzeczni KRP V mogła jedynie potwierdzić, że są prowadzone czynności.

- Prawdopodobnie będą (wezwanie na przesłuchanie – przyp. red.), natomiast na razie gromadzimy materiał, trwają czynności wyjaśniające – zaznaczyła Kozłowska.

To, czy mężczyźni zostaną wezwani na przesłuchanie, zależy od tego „co wykażą materiały”, które zgromadzą funkcjonariusze.

- Najpierw musimy przesłuchać inne osoby. To już jest na samym końcu – ci panowie; jeżeli w ogóle będą wzywani. Na tę chwilę potwierdzam tylko, że są prowadzone czynności – mówiła policjantka.

Działania policji ruszyły po tym, jak napłynęły materiały w sprawie dwóch członków żoliborskiej komisji wyborczej.

- Zostały do nas przesłane materiały z Krajowego Biura Wyborczego – poinformowała nas oficer prasowa. 

Czerwone korale w komisji wyborczej

Sprawa dotyczy przewodniczącego i członka obwodowej komisji wyborczej, którzy 1 czerwca w jednym z lokali wyborczych na warszawskim Żoliborzu założyli sobie czerwone korale. Następnie zdjęli je po rozmowie telefonicznej z szefem Krajowego Biura Wyborczego. Zdjęcie mężczyzn trafiło do mediów społecznościowych jeszcze w trakcie II tury wyborów prezydenckich. Wywołało to falę komentarzy. Niektórzy twierdzili, że naruszało to ciszę wyborczą poprzez agitację na rzecz jednego z kandydatów. 
 

Czerwone korale w czasie kampanii wyborczej nosiła jedna z kandydatek na prezydenta RP, Joanna Senyszyn; później, po swojej przegranej w I turze przekazała ona swoje poparcie dla kandydata Platformy Obywatelskiej, Rafała Trzaskowskiego, a czerwone korale stały się jego symbolem. Na Wielkim Marszu Patriotów podczas przemówień na placu Bankowym w Warszawie Senyszyn przekazała czerwone korale żonie kandydata PO, Małgorzacie Trzaskowskiej. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama