W środę ogień trawił stacje transformatorowe na Pradze-Południe i w Legionowie. W czwartek płonął blok w Ząbkach – katastrofa na tyle poważna, że premier Tusk uruchomił specjalne środki pomocy. Swój dorobek życia i dach nad głową straciło 500 osób. Wcześniej, w nocy z poniedziałku na wtorek, doszło do pożaru w warszawskim metrze. Policja twierdzi, że w przypadku ognia w podstacji metra Racławicka wyklucza udział osób trzecich, ale w sieci krążą pytania: czy na pewno?
Tymczasem w Buku (woj. wielkopolskie) 24 zastępy straży pożarnej walczą właśnie z ogniem w sklepie Biedronka. Oficjalne komunikaty mówią o „niewyjaśnionych przyczynach”, ale brak konkretów tylko podsyca niepokój.
Blackouty i eksplozje za granicą. Europa w ogniu
To nie tylko polski problem, ale i włoski. W Rzymie wybuchła stacja benzynowa, a w Casercie – na skutek awarii elektrycznej – zamknięto Pałac Królewski Burbonów, nie działają terminale, a tysiące ludzi odciętych jest od prądu.
Czeska sieć energetyczna też padła ofiarą masowej awarii.
- Część sieci przesyłowej jest pozbawiona zasilania, a zdarzenie to dotknęło również większość podstacji sieci przesyłowej – alarmował czeski operator ČEPS. Minister spraw wewnętrznych Vít Rakušan przyznał, że to jedna z najpoważniejszych awarii w ostatnich latach.
Awaria Warszawskiego metra również nie przeszła bez echa w Europie - to pierwszy tak poważny przypadek pożaru podziemnej kolejki. Podstacje metra Racławicka płonęły przez wiele godzin, a spaleniu uległo 60 metrów instalacji zasilających metro.
Rząd milczy. „Nie jestem od spekulacji”
Na konferencji rzecznik rządu Adam Szłabka wygłosił długie przemówienie, które… nic nie wyjaśnia.
- Służby pracują, ministrowie jadą na miejsce, pomoc będzie udzielona – mówił, unikając odpowiedzi na pytania o przyczyny pożarów.
Gdy dziennikarze zapytali o możliwość rosyjskiego sabotażu, odparł: „Nie jestem od spekulacji. Od tego są służby.”
To nie pierwszy raz, gdy władze wolą milczeć. W zeszłym roku za pożar centrum handlowego Marywilska 44 odpowiadały rosyjskie służby – ale tę informację ujawniła dopiero litewska prokuratura.
W sieci wrze. Jedni piszą o „zemście Putina”, inni o efektach upałów i zaniedbań infrastrukturalnych. Ruch Ostatnie Pokolenie krzyczy, że „planeta płonie”, a zwolennicy teorii spiskowych wskazują na zbyt wiele „zbiegów okoliczności”.
Tymczasem kolejne obiekty trafiają na listę strat. Jak długo jeszcze będziemy czekać na odpowiedź?
Napisz komentarz
Komentarze