Reklama

„Stop imigracji” i „Stop faszyzmowi”. Policja rozdzielała protestujących. „Migranci będą cię w d*pę r*chać”

Napięcie podczas warszawskich manifestacji osiągnęło punkt krytyczny. Policja zmuszona była oddzielić kordonem grupę kontrmanifestantów próbujących zakłócić prawicowy marsz „Stop imigracji”. Z drugiej strony zgromadzenia role się odwróciły. Obie grupy wzajemnie się zaczepiały, dochodziło do utarczek słownych i rękoczynów.
Policja blokuje zaczepki antify
Policja blokuje zaczepki antify

Źródło: KSP

Od południa ulicami stolicy przetaczały się marsze: prawicowy „Stop imigracji” i lewicowy „Stop faszyzmowi”. Choć oba zgromadzenia są legalne, napięcie rosło z minuty na minutę.

W okolicach Pasażu Wisławy Szymborskiej w centrum Stolicy (tuż obok Pałacu Kultury) doszło do poważnych napięć. Grupa osób związanych z kontrmanifestacją „Stop faszyzmowi” próbowała według policji „zakłócić przebieg zgromadzenia”. Funkcjonariusze natychmiast zareagowali, tworząc kordon oddzielający obie grupy. W tle mówi się o prowokacji ze strony antify.

Policyjny kordon pilnuje zgromadzeń. / fot, KSP

- Dzisiaj podczas zgromadzenia w okolicy Pasażu Wisławy Szymborskiej policjanci podjęli interwencję wobec grupy osób o odmiennych poglądach, która próbowała zakłócić przebieg zgromadzenia. Aby zapobiec naruszeniom ładu i porządku publicznego policjanci oddzielili grupę kordonem - informuje Komenda Stołeczna Policji.

Naszym priorytetem jest zapobieżenie eskalacji przemocy. Policjanci z Zespołu Antykonfliktowego pracują nad łagodzeniem emocji – dodają funkcjonariusze.

„Stop imigracji” i „Stop faszyzmowi”

Marsz organizowany przez Konfederację i środowiska prawicowe przyciągnął większą liczbę uczestników niż kontrprotest. Jednak atmosfera była napięta – w kilku miejscach dochodziło do prób konfrontacji. Utarczki słowne były standardem. Ludzie się popychali, szarpali.

Choć kontrmanifestacja była mniejsza, jej uczestnicy byli wyraźnie zdeterminowani. – Nie możemy milczeć, gdy faszyzm rośnie w siłę – krzyczeli protestujący.

Policja cały czas monitorowała obie te grupy, gotowa do natychmiastowej interwencji. Wcześniejsze apele o spokój zdawały się wpadać w próżnię.

źródło: Korona Warszawa

Atak na aktywistów

Grupa aktywistów z Ostatniego Pokolenia, która dołączyła do kontrmanifestacji antify z transparentem „Refugees Welcome” (pol. „Witamy uchodźców”), została natychmiast otoczona przez uczestników prawicowej manifestacji. Sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli.

- Zanim zdążyliśmy rozwinąć baner „Solidarność naszą siłą, nienawiść waszą słabością”, kilkunastu mężczyzn podarło wszystkie transparenty i krzyczało: „migranci będą cię w d*pę r*chać” – relacjonuje Julia Kopiczyńska z Ostatniego Pokolenia.

Aktywiści Ostatniego Pokolenia dodają, że zamiast rozwiązywać realne problemy – jak kryzys klimatyczny czy rosnące ubóstwo – władze i skrajna prawica skupiają się na „wrogu”, który ma odwrócić uwagę od ich niekompetencji. - Prawdziwym zagrożeniem nie są migranci, tylko ci, którzy sieją przemoc – podsumowuje Piotrowska.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama