W miniony weekend warszawscy policjanci przeprowadzili kolejną odsłonę akcji „Ciche miasto”, skierowanej przeciwko nadmiernemu hałasowi i wykroczeniom drogowym. Efekty ich działań to 113 mandatów na łączną kwotę blisko 24 tysięcy złotych oraz 27 zatrzymanych dowodów rejestracyjnych.
Funkcjonariusze skontrolowali 178 pojazdów, w tym 18 z użyciem sonometru – urządzenia mierzącego poziom hałasu. Oprócz tego reagowali na przekroczenia prędkości oraz sprawdzali stan trzeźwości kierowców. Gdzie policjanci przeprowadzają kontrole?
- W ramach prowadzonych działań policjanci skupiają się głównie na monitoringu i kontrolach w ścisłym centrum m.st. Warszawy, ale także w innych dzielnicach, w których dochodzi do naruszeń w postaci przekraczania przez pojazdy dopuszczalnego hałasu - informuje podkom. Jacek Wiśniewski z KSP.
Zmodyfikowane układy wydechowe na ulicach, to też codzienność warszawskiej drogówki i mieszkańców - którzy co noc słyszą huk tuningowanych samochodów.
- Skąd pomysł na taki wydech? - pytają policjanci. - Kolor końcówki. Katalizator, dpf, wszystko jest - nic nie wycinałem. Sądziłem, że nada trochę dźwięku - tłumaczą się kierowcy.
Takie modyfikacje kończą się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego i wizytą w stacji diagnostycznej.
„Ciche miasto” – jak działa ta akcja?
Akcja „Ciche miasto” to cykliczne działania policji, mające na celu wyeliminowanie z ruchu pojazdów generujących uciążliwy hałas. Funkcjonariusze skupiają się na:
- Pojazdach z modyfikowanymi układami wydechowymi,
- Kierowcach przekraczających dozwoloną prędkość,
- Osobach prowadzących pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
W akcji biorą udział zarówno oznakowane, jak i nieoznakowane radiowozy wyposażone w wideorejestratory, a także specjalna grupa SPEED.

Reakcje mieszkańców: „To dopiero początek!”
Choć policja odnotowała sukces, część warszawiaków uważa, że takie kontrole powinny być częstsze i bardziej intensywne.
- Fajnie, że coś w końcu robicie, ale 113 mandatów to w Warszawie można wystawić w godzinę. 18 pomiarów sonometrem też nie robi wrażenia – komentuje jeden z mieszkańców.
- Dziękujemy i prosimy o więcej. W ciepłe dni i noce ryk silników uniemożliwia spokojny sen – dodaje inny.
- Takie akcje powinny być normą, a nie wyjątkiem – podkreśla kolejna osoba.
Mieszkańcy wyraźnie domagają się zwiększenia częstotliwości kontroli. Czy policja podejmie wyzwanie i wprowadzi stałe patrole przeciwhałasowe? Jedno jest pewne – walka z uciążliwym hałasem w stolicy dopiero się rozpoczyna.
Napisz komentarz
Komentarze