Dziwidło olbrzymie zakwitło po raz drugi!
Po raz pierwszy od czterech lat w szklarni Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego zakwitła najbardziej śmierdząca roślina na świecie. To dziwidło olbrzymie, którego kolba kwiatostanowa osiąga obecnie ponad 180 cm. Warto dodać, że poprzednie kwitnienie miało miejsce w 2021 roku, wtedy jednak kwiatostan mierzył „ledwie” 125 cm. Obecnie roślina jest starsza i dużo większa.
Z tej okazji botanicy zdecydowali się przygotować specjalną transmisję na żywo na swoim kanale na platformie YouTube. Kamera znajdowała się wewnątrz szklarni, w której znajdowała się ta wyjątkowa roślina. Nagranie zaczęto ok. godz. 19:24. Potrzeba było ponad godziny, aby proces kwitnięcia się rozpoczął. Warto dodać, że transmisję do tej pory obejrzało ponad 66 tys. osób.
W czasie poprzedniego kwitnienia, w 2021 roku, roślina do pełnego rozchylenia liścia podkwiatostanowego (spathy) potrzebowała ok. ośmiu godzin. Spatha pozostawała otwarta przez ok. 4-6 godzin. Tym razem kolba dziwidła otwierała się nieco szybciej, bo ok. sześciu godzin. Proces ten trwał do godz. drugiej w nocy.
Jak wspominają botanicy, ta wyjątkowa roślina trafiła do ogrodu przypadkowo – została przekazana przez mieszkańca, który nie był w stanie dalej się nią zajmować. W nowych warunkach dobrze się zaaklimatyzowała, przez kilka lat wypuszczała na zmianę pojedynczy liść, a po jego obumarciu odpoczywała w dużej donicy, ustawionej w przejściu między szklarniami.
Aby móc obejrzeć roślinę na żywo, należy kupić bilet w kasie ogrodu lub na stronie internetowej.
Roślina monstrum
Dziwidło olbrzymie (łac. Amorphophallus titanum) pochodzi z wilgotnych, tropikalnych lasów Sumatry i zaliczane jest do rodziny obrazkowatych. W warunkach naturalnych jego kwiatostan może dorastać do niemal 3 m wysokości i ponad 1,5 m szerokości. Zarówno liść, jak i kwiat wyrastają z ogromnej bulwy ukrytej pod ziemią, która może ważyć nawet kilkadziesiąt kilogramów. To właśnie w tej bulwie roślina magazynuje substancje odżywcze potrzebne do wytworzenia liścia. Ciekawostką jest to, że bulwa warszawskiego egzemplarza waży obecnie niemal 40 kg, co oznacza, że „przytyła” od ostatniego kwitnienia o 13 kg. Nadal jednak mówimy o relatywnie lekkiej roślinie, ponieważ ciężar bulw dziwidła może dochodzić nawet do 120 kg.
Wydzielany przez kwiat intensywny zapach rozprzestrzenia się na dużą odległość, by jak najszybciej przyciągnąć zapylacze – jest to konieczne, ponieważ kwitnienie trwa zaledwie kilka dni. Jak opisuje to opiekun rośliny botanik Piotr Dobrzyński w rozmowie z RMF24, zapach ten można porównać do „psującego się sera, ryb, spoconych skarpetek”, z kolei najgorszym rodzajem zapachu, jaki może nas uraczyć ta roślina, jest zapach kału.
Po kwitnieniu liść z czasem zamiera, acz dzięki procesowi fotosyntezy może uformować się większa bulwa, która przechodzi w okres spoczynku. I tak do kolejnej fazy wzrostu, najczęściej pojedynczego liścia. Kwiatostan pojawia się raz na kilka lat.
Napisz komentarz
Komentarze