Przy ulicy Nabielaka na Mokotowie powstaje nowy budynek policji w miejsce starego. Na początek robotnicy musieli więc rozebrać stare mury. Jak poinformowała nas jedna z mieszkanek, prace prowadzone są przy użyciu ciężkich maszyn w godzinach utrudniających komfortowe życie w okolicznych blokach.
- Prace trwają od 6 rano do północy i są turbo głośne: rozkruszanie murów, huk maszyn budowlanych. Nie da się normalnie funkcjonować - mówi mieszkanka Sielc.
Inna osoba, mieszkająca w bloku obok placu budowy, potwierdziła, że roboty zaczynają się z samego rana, jednak nie zauważyła, aby trwały aż tak długo.
Uciążliwości jest więcej. Straż Miejska jednak nie dostała zgłoszenia
Jak podkreślają nasi rozmówcy, z budowy unoszą się ogromne ilości pyłu, który osiada na okolicznych blokach i dostaje się do mieszkań. To problem, o którym słyszeliśmy najczęściej.
- Żyjemy w tych oparach, a nikt nas nawet nie poinformował, że będziemy narażeni na takie warunki - skarżą się sąsiedzi.
- To dość ironiczne ze policja która powinna dbać o nie zakłócanie porządku i spokoju, sama go zakłóca i to bardzo intensywnie - komentuje jedna z mieszkanek.
Osoby, z którymi rozmawialiśmy twierdzą, że kontaktowały się ze Strażą Miejską w sprawie zakłócania ciszy nocnej. Strażnicy jednak poinformowali nas, że żadnego zgłoszenia nie otrzymali.
- Nie odnotowaliśmy w tym rejonie żadnych zgłoszeń dotyczących zakłócenia ciszy nocnej czy spoczynku nocnego. Takiej sprawy nie ma w naszym systemie - powiedział nam referat prasowy Straży Miejskiej.
Napisz komentarz
Komentarze