Reklama

Drony niedaleko Warszawy. Jeden 60 km, drugi 80 km od stolicy

Spośród dronów, które wleciały nad ranem do Polski, dwa spadły na Mazowszu. Jeden z nich 60 km na wschód od Warszawy, drugi 80 km na południe.
Drony niedaleko Warszawy. Jeden 60 km, drugi 80 km od stolicy
Zdjęcie ilustracyjne.

Autor: Anna Sochacka / Raport Warszawski, zdjęcie ilustracyjne

Podczas ataku Rosji na Ukrainę, jak poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej, doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Siły zbrojne (polskie i sojusznicze) zestrzeliły część dronów. Do tej pory znaleziono 14 obiektów lub ich szczątków. Operację wojskową zakończono ok. 7.30 - wtedy otwarto niebo nad środkową i wschodnią Polską. Ale akcja poszukiwawcza dronów trwa cały czas. 

Po godz. 18 Karolina Gałecka, rzeczniczka Ministerstw Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) poinformowała o znalezieniu dwóch kolejnych dronów: 

  • pierwszy w miejscowości Nowe Miasto nad Pilicą (w powiecie grójeckim na Mazowszu) - to 80 km na południe od Warszawy
  • drugi między miejscowościami Radiany i Sewerynów (w powiecie węgrowskim na Mazowszu) - 60 km na wschód od Warszawy. 

- Wydział 8 do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie koordynuje działania procesowe w miejscu ujawnienia drona w Nowym Mieście nad Pilicą - poinformował prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. 

- Na terenie województwa mazowieckiego potwierdzono szczątki 2 dronów w miejscowościach: Nowe Miasto nad Pilicą (powiat grójecki) oraz pomiędzy miejscowościami Radiany i Sewerynów w gminie Korytnica (powiat węgrowski). Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski jest w stałym kontakcie ze służbami - przekazały służby prasowe wojewody mazowieckiego.

Wojewoda o godz. 15, w ramach sztabu kryzysowego, spotkał się z przedstawicielami służb. Na tamten moment nie informowano o szczątkach drona na Mazowszu. Informacja ta pojawiła się dopiero późnym popołudniem. 

Co stało się 10 września rano? 

W nocy z 9 na 10 września 2025 r., podczas rosyjskiego ataku na Ukrainę, co najmniej 19 dronów naruszyło przestrzeń powietrzną Polski. Część z nich nadlatując bezpośrednio z Białorusi. W odpowiedzi polskie i sojusznicze myśliwce (F-16 i F-35) zestrzeliły te drony, które stwarzały bezpośrednie zagrożenie – potwierdzono trzy zestrzelenia, a czwarte uznano za bardzo prawdopodobne. 

Premier Tusk ocenił sytuację: „jest to duża prowokacja” oraz to „najbliżej jesteśmy otwartego konfliktu od czasów II wojny światowej”, choć zaznaczył, że „nie mam powodu sądzić, że jesteśmy na skraju wojny”. Polska formalnie poprosiła o konsultacje sojusznicze w ramach artykułu 4 Traktatu Północnoatlantyckiego.

Zniszczony został dach domu w Wyrykach (woj. lubelskie), jednak obyło się bez ofiar. Znaleziono szczątki kilku dronów i fragmenty pocisku, a lotniska – w tym w Warszawie, Rzeszowie i Lublinie – były czasowo zamknięte, o czym informowaliśmy rano. W efekcie do godz. 7:15, 38 samolotów nie odleciało, 14 zostało przekierowanych na inne lotniska, a 8 całkowicie odwołano. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

nnn 10.09.2025 22:41
"nie ma powodu do paniki, prognozy nie są przesadnie alarmujące" -d.tusk

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama