„Prawie zemdlałem w tym ścisku!” – relacja kibica z PGE Narodowego
Kuba, jeden z tysięcy fanów Legii, którzy próbowali dostać się na stadion, opisuje dramatyczne sceny:
- Byłem tam i prawie dostałem udaru przez policję, która blokowała wejścia. Wyszarpywali ludzi z tłumu, przeszukiwali nawet dzieci. Karetki wjeżdżały w tłum, bo ludzie mdleli z upału – relacjonuje dla Raportu Warszawskiego kibic.
Według niego sytuacja była absurdalna:
- Godziny stania w tłoku – bez wody, w pełnym słońcu.
- Policyjne prowokacje – zamaskowani funkcjonariusze z gazem i armatką wodną.
- Opóźnione wejścia – kibice wchodzili jeszcze w 30. minucie meczu.
- Wygraliśmy puchar, ale ludzie byli zbyt wykończeni, by świętować. To nie my stworzyliśmy ten chaos – podkreśla Kuba.
Nieznani Sprawcy: "Policja i PZPN nas upokorzyli. Dość tego!"
Nieznani Sprawcy, oficjalny klub kibiców Legii, wydał ostry komunikat:
PZPN i policja od lat niszczą atmosferę finału. To my robimy ten mecz wyjątkowym – doping, oprawy, widowisko. A w zamian jesteśmy traktowani jak przestępcy!
Główne zarzuty wobec służb:
- Przeszukiwania dzieci (10-12 latków) w tłumie.
- Prowokacje tzw. "ochrony" – nieoznakowani mężczyźni w kominiarkach.
- Użycie gazu i petard wobec stłoczonych rodzin.
- Celowe blokowanie wejść, tworzące gigantyczne kolejki.
- Jeśli finał ma tak wyglądać – następnym razem gramy my albo policja – zapowiadają kibice.
Policja odpowiada: "To reakcja na agresję kibiców"
W naszym poprzednim artykule (Legia zdobywa Puchar Polski, ale kibice sterroryzowali Warszawę. Blisko 100 zatrzymań i ataki) przytoczyliśmy oficjalne stanowisko policji:
- Próba szturmu na stadion – kibice uszkodzili bramę, rzucali butelkami.
- Ponad 100 zatrzymań – za pirotechnikę, narkotyki i udział w burdach.
- 14 poszkodowanych kibiców, 4 trafili do szpitala.
Policja podkreśla, że interweniowała dopiero po agresywnych zachowaniach.
51 tysięcy ludzi, 100 zatrzymań – kto naprawdę zawinił?
Choć Policja skupiła się na zamieszkach, liczby pokazują szerszy obraz:
- 51 000 osób na stadionie.
- 25 000 fanów Legii.
- Tylko 100 zatrzymań (0,2% obecnych).
- Owszem, są chuligani, ale większość to zwykli kibice. Dlaczego karze się nas wszystkich? – pyta Kuba.
Czy da się pogodzić bezpieczeństwo z szacunkiem dla fanów? Kibice grożą bojkotem – policja zapowiada jeszcze większą kontrolę. Kolejny finał może być punktem zapalnym.
Napisz komentarz
Komentarze