We wtorek 8 lipca do Wydziału Operacji Pościgowych Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP) wpłynęła informacja od niemieckich kolegów. Okazało się, że dwa dni wcześniej z terytorium RFN-u porwano obywatela Syrii, celem żądania okupu. Z dostarczonych danych wynikało, że porywacze i ofiara mogą przebywać już w Polsce.
Funkcjonariusze CBŚP, nazywani „łowcami cieni” rozpoczęli swoje działania i bardzo szybko ustalili miejsce pobytu podejrzewanych. W trakcie akcji ustalono, że domniemani sprawcy wraz z uprowadzonym Syryjczykiem przebywają w siedzibie jednej z firm w warszawskich Włochach. Kiedy potwierdzono miejsce pobytu porywaczy, sprawę przekazano w ręce wydziału bojowego CBŚP i jego warszawskiego zarządu.
Jak podają same służby, po „dynamicznym” wejściu do pomieszczeń we wskazanym budynku udało się zatrzymać dwie osoby: Palestyńczyka i Libańczyka, podejrzewanych o porwanie. Wewnątrz przebywał także uprowadzony obywatel Syrii. Policjanci od razu udzielili mu pomocy przedmedycznej. Na szczęście jego stan zdrowia nie wymagał hospitalizacji.
Podczas dalszych działań okazało się, że za porwaniem stoi jeszcze jedna osoba, której nie było pod wskazanym adresem. Jednak jeszcze tego samego dnia CBŚP zatrzymała drugiego Palestyńczyka w Katowicach.

W pomieszczeniach oraz samochodach znaleziono m. in. telefony komórkowe, odzież oraz opaski zaciskowe i taśmy, które mogły być użyte podczas uprowadzenia.
Cała trójka porywaczy została oddana w ręce Prokuratury Okręgowej w Warszawie, gdzie usłyszeli zarzuty uprowadzenia dla okupu. Z ustaleń śledczych wynika, że domagali się oni kilkuset tysięcy euro w zamian za uwolnienie ofiary. Dodatkowo decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani.
Napisz komentarz
Komentarze