Policja zatrzymała podejrzanego o włamanie
W ubiegły piątek, 26 września, doszło do włamania do Szkoły Podstawowej nr 330, przy ul. Mandarynki na ursynowskim Natolinie. Sprawca dostali się do środka, wybijając okno na parterze. Opuścił budynek w podobnie brutalny sposób, wyważając drzwi. Wewnątrz zdewastował automaty z przekąskami i łazienkę, w tym toalety dla osób z niepełnosprawnościami. Nie obyło się również bez aktów kradzieży, np. specjalistycznego ramienia asekuracyjnego.
Całe zajście było nagrywane przez kamery monitoringu, na których widać, że włamywacz jest... ubrany jedynie w bieliznę oraz t-shirt. Mężczyzna, będąc wewnątrz szkoły, rozebrał się niemal do naga. Na opublikowanym przez służby nagraniu niestety nie widać za dobrze twarzy, dlatego kluczowe w tej sprawie okazało się znalezienie telefonu. To pozwoliło na szybką identyfikację jego właściciela oraz rozpoczęcie poszukiwań.
Chwilę później kryminalni zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi sprawcy, który… wrócił w okolice szkoły, prawdopodobnie po porzucony wcześniej telefon. Na widok policjantów próbował uciec, przeskakując przez ogrodzenie, tereny szkolne oraz osiedlowe. Na szczęście mundurowym udało się go złapać.
W momencie zatrzymania mężczyzna był trzeźwy, lecz materiały wideo pozwalają domniemywać, że w momencie włamania mógł być pod wpływem środków odurzających. Sam zatrzymany nie był w stanie określić, dlaczego za swój cel wybrał akurat tę szkołę.
To był dopiero początek kłopotów 24-latka
Po doprowadzeniu 24-latka na komisariat, do policji zaczęły zgłaszać się osoby, informujące o serii uszkodzeń pojazdów, zaparkowanych w pobliżu szkoły. Wybito szyby, zniszczono zamki, wyrwano elementy wyposażenia oraz skradziono rower o wartości 10 tys. zł. Śledczy ustalili, że dokonał tego najpewniej zatrzymany włamywacz.
Jeszcze tego samego dnia mężczyzna usłyszał aż osiem zarzutów, w tym kradzieży z włamaniem czy zniszczenia mienia. Straty oszacowano łącznie na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Teraz 24-latkowi grozi kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Decyzją prokuratury został wobec niego zastosowany dozór policyjny.
Napisz komentarz
Komentarze