Mieszkańcy Wilanowa zgłaszają się do radnej Lewicy Karoliny Zioło-Pużuk oraz do dzielnicowego radnego Daniela Kościa z prośbą o interwencję w sprawie hałasu dochodzącego z Południowej Obwodnicy Warszawy. Problem dotyczy głównie osiedla Zawady, gdzie ciągle powstają nowe budynki mieszkalne. Wiele osób zdecydowało się na zakup domów w tej okolicy, gdyż liczyli na to, że od ruchliwej trasy odgrodzą ich ekrany akustyczne. Teraz okazuje się, że sprawa nie jest tak prosta i na ich montaż będą musieli jeszcze poczekać, obecnie panele nie są zamontowane na całej długości drogi.
- Mieszkańcy Wilanowa mówią mi, że ta sprawa już jest na tyle straszna, że nawet rozważają zgłoszenie tego po prostu do sądu. Chcą wytoczyć miastu proces o niszczenie zdrowia, bo to naprawdę wpływa negatywnie na ich stan – mówi nam radna Lewicy Karolina Zioło-Pużuk.
Od mieszkańców Wilanowa cały czas płyną sygnały o uciążliwości POW. W rozmowach z lokalnymi radnymi podkreślają oni, że hałas z drogi dochodzi do nich przez całą dobę.
- Jeżdżą tam ciężarówki, więc nie jest w ogóle możliwe otwarcie żadnego okna. Ani nocą, ani dniem. To jest nieprawdopodobne. Jest to po prostu bezustanny hałas. On jest też skumulowany, bo po pierwsze nocą to jest wyrywający ze snu, przerażający hałas ciężarówek, a w ciągu dnia do tego hałasu dochodzi jeszcze normalny hałas miasta – mówi nam radna Lewicy Karolina Zioło-Pużuk.
Czy przy POW powstaną dodatkowe panele akustyczne?
Radna wystosowała interpelacje, w której podkreśla, że obecnie istniejące w tej okolicy ekrany akustyczne są niewystarczające. „Brakuje paneli na całej długości trasy przebiegającej przez Wilanów, co sprawia, że hałas rozprzestrzenia się znaczenie dalej, docierając nawet do domów oddalonych od 3 km od trasy” – pisze radna.
Z hałasem dochodzącym z Południowej Obwodnicy Warszawy mieszkańcy stolicy zmagają się od lat. Dotyczy to nie tylko Wilanowa, ale też innych dzielnic, przez które przebiega trasa, w tym Ursynowa czy Wawra. Po wielu naciskach ze strony społecznej interwencję w tej sprawie podjął Marszałek Województwa Mazowieckiego Adam Struzik, który 7 czerwca 2024 roku wydał decyzję nakładającą na GDDKiA obowiązek ograniczenia oddziaływania akustycznego trasy S2. Oznacza to, że przy trasie mają znaleźć się dodatkowe panele akustyczne.
- Ekrany powstaną we wszystkich miejscach wskazanych w decyzji Marszałka Województwa Mazowieckiego. Warszawski oddział GDDKiA niezwłocznie przystępuje do działań w celu wybudowania niezbędnych zabezpieczeń – informowali drogowcy.
Problem w tym, że decyzja daje GDDKiA aż 42 miesiące na budowę dodatkowych ekranów akustycznych, co oznacza, ze mieszkańcy Wilanowa mogą poczekać na nie jeszcze kilka lat. To wywołuje na Zawadach niepokój. W swojej interpelacji Karolina Zioło-Pużuk dopytuje się w ich imieniu o konkretny termin przeprowadzenia prac. Jak mówi w rozmowie z Raportem Warszawskim, w temacie hałasu w Polsce jest do zrobienia jeszcze bardzo dużo.
- Byłyśmy w Ministerstwie Środowiska, żeby rozmawiać na temat lepszych regulacji dotyczących hałasu, a także zanieczyszczenia światła z radną Martą Szczepańską z Miasto Jest Nasze. Tam poinformowano nas, że trwają rozmowy z Ministerstwem Zdrowia, jeśli chodzi o zanieczyszczenie światłem. Natomiast jeśli chodzi o hałas, to muszą się nad tym zastanowić, wskazują na potrzebę przeprowadzenia nowych badań. W rzeczywistości Polska jest nadal w awangardzie rozwiązań bardzo liberalnych wobec hałasu – mówi nam Karolina Zioło-Pużuk.
Napisz komentarz
Komentarze