Reklama

Morderstwo na Uniwersytecie. Trwa żałoba. „Tego nie da się odwidzieć”

Brutalna zbrodnia na Uniwersytecie. Społeczność akademicka jest w żałobie. Na kampusie UW cisza. Wszyscy są wstrząśnięci. - Jak się trzymacie? – mówi jedna z osób, prawdopodobnie pracownik uczelni. – Nie no, nie trzymamy się. Tego nie da się odwidzieć – słyszymy.
Brutalna zbrodnia na Uniwersytecie.
Brutalna zbrodnia na Uniwersytecie.

Autor: Piotr Wróblewski / Raport Warszawski

W środę 7 maja doszło do brutalnego morderstwa na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego. W samym centrum Warszawy, przed jedną z sal wykładowych 22-letni mężczyzna (Polak), student trzeciego roku wydziału prawa, zaatakował siekierą pracownicę portierni. Raz za razem zadawał ciosy, aż w końcu zamordował. Ranił też pracownika Straży UW, który ruszył na pomoc. Potem został zatrzymany. 

***

Uniwersytet Warszawski ogłosił żałobę. 

„Zamordowana została w bestialski sposób nasza Koleżanka, Pracownica UW” – napisano w komunikacie. Podano w nim, że 8 maja będzie dniem żałoby. Na bramie wejściowej zawisły czarne flagi. 

Rano wybraliśmy się na miejsce. Brama UW od strony Krakowskiego Przedmieścia została ponownie otwarta. 

Przed wejściem, po obu stronach, zaczynają pojawiać się znicze. Są też kwiaty: białe i czerwone róże. Składają je studenci i pracownicy uczelni. Wszyscy są wstrząśnięci. 

fot. Piotr Wróblewski / Raport Warszawski

Pracownicy UW w szoku. „Nie, nie trzymamy się” 

W czwartek rano, kilkanaście godzin po brutalnej zbrodni, na dziedzińcu Uniwersytetu czuć żałobną atmosferę. Kampus jest niemal pusty. Panuje dojmująca cisza. Nie słychać głośnych rozmów, śmiechów, gwaru typowego dla akademickiego miasteczka.

Po tym jak rektor, prof. Alojzy Nowak ogłosił żałobę, odwołano wszystkie zajęcia dydaktyczne. Wielu studentów jest w szoku i tak nie chciało rano przychodzić na wykłady. Uniwersytet uruchomił telefon alarmowy ze wsparciem psychologicznym (numer 22 552 44 24). Prosi też by nie rozpowszechniać materiałów audiowizualnych przedstawiających zbrodnię. Te jednak wieczorem zalały internet.

miejsce zbrodni
Miejsce zbrodni / fot. Piotr Wróblewski, Raport Warszawski

„Niech Dzień Żałoby będzie czasem na refleksję nad pojawiającymi się aktami przemocy i agresji w przestrzeni akademickiej” – czytamy w komunikacie.

Idąc od głównej bramy, w kierunku Audytorium Maximum, gdzie doszło do morderstwa, mija nas kilku pracowników Straży UW. Są przy bramie głównej i na dziedzińcu. Na miejscu zdarzenia jest już pusto. Służby w nocy skończyły prace. Ślady krwi przed wejściem do budynku sprzątnięto. Zamknięto drzwi wejściowe, ale miejsce nie jest odgrodzone. Postronne osoby mogą się nie zorientować, że to miejsce zbrodni. 

Przed drzwiami zapalono jeden, biały znicz. 

Raz po raz stają tam pracownicy UW. Rozmawiają. 

- Jak się trzymacie? – mówi jedna z osób. – Nie no, nie trzymamy się. 

- Tego nie da się odwidzieć – dodaje kolejna osoba. Stoją w milczeniu.

Na godz. 13 zaplanowano upamiętnienie zamordowanej pracowniczki. Odbędzie się przed budynkiem Auditorium Maximum. 

 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama