Stadion przy Konwiktorskiej 6, na którym swoje mecze rozgrywa pierwsza drużyna Polonii Warszawa, jest zarządzany przez miasto. Klub nie odpowiada nawet za dbanie o stan murawy. W oficjalnym liście, skierowanym do władz miasta, Polonia wylicza szereg zaniedbań zarówno na głównym stadionie, jak i bocznym boisku, na którym trenuje ponad 500 dzieci w ramach akademii. Od lat trwają rozmowy z urzędem w sprawie poprawy warunków na obiekcie, ale ciągle okazują się nieskuteczne.
- Zwracamy się do Państwa w akcie skrajnej desperacji i rozczarowania. Od niemal pięciu lat Klub Polonia Warszawa bezskutecznie walczy o poprawę dramatycznych warunków panujących na stadionie przy ulicy Konwiktorskiej 6. Pomimo licznych prób, spotkań z przedstawicielami Urzędu, oficjalnych pism, konkretnych propozycji rewitalizacji i gotowych rozwiązań, spotykamy się wyłącznie z murem biurokracji i obojętności - rozpoczyna swój list Polonia.
Szatnie w fatalnym stanie, boisko nie spełnia wymogów. Klub pokazuje liczne przykłady
Polonia w swoim liście wylicza wiele zaniedbań ze strony zarządcy stadionu. Chodzi zarówno o stan zaplecza, na czym cierpią piłkarze i wizerunek klubu, ale także tak podstawowe kwestie, jak odpowiednio namalowane linie na boisku. Niedopełnienie wymogów organizacyjnych grozi karami finansowymi, a nawet problemami z otrzymaniem licencji na grę w 1. Lidze.
- Obecny stan techniczny murawy zagraża zdrowiu zawodników i uniemożliwia prowadzenie profesjonalnych zajęć. Dziury w murawie, brak koszenia i podlewania przed treningiem to norma. Boisko utrzymywane jest przez zaledwie 1 osobę zatrudnioną przez Aktywną Warszawę, która również zajmuje się boiskiem bocznym, na którym w okresie zimowym brakuje skutecznego odśnieżania - czytamy w liście
Piłkarze nie mogą liczyć nawet na prywatną strefę, oddzieloną od np. klientów basenu zlokalizowanego w budynku stadionu. Utrudnia to prowadzenie przedmeczowych treningów i, według klubu, narusza prywatność. Szatnie nie pozwalają na komfortowe przygotowanie się do zajęć i meczów oraz odpoczynek.
- W szatni pierwszego zespołu panuje zaduch, a na ścianach pojawia się pleśń i grzyb - efekt przestarzałej i niesprawnej wentylacji. Jako Klub zainwestowaliśmy własne środki w zakup systemu klimatyzacji, niemniej jednak jest to rozwiązanie tymczasowe i tylko częściowo rozwiązuje problem. Warunki te są nieakceptowalne, zniechęcają zawodników i godzą w wizerunek profesjonalnej drużyny. Ponadto w pomieszczeniu kierownika drużyny przez wiele miesięcy czekaliśmy na wymianę/naprawę grzejnika - piszą Czarne Koszule.
Stadion nie jest też odpowiednio zabezpieczony. Zdarza się nawet, że na murawę wchodzą zwierzęta, w tym dziki.

Zawyżone stawki blokują rozwój sportowy klubu?
W liście Polonii można przeczytać także, że klub płaci wysokie stawki za wynajem boiska, nawet na mecze sparingowe. Według Czarnych Koszul blokuje to ich rozwój sportowy.
- Polonia Warszawa to jedyny klub 1. Ligi bez własnej bazy treningowej - sytuacja całkowicie nieakceptowalna na tym poziomie rozgrywek. Obecnie możliwość trenowania na głównej płycie boiska przy ul. Konwiktorskiej 6 jest decyzją Aktywnej Warszawy - i sprowadza się zwykle do zaledwie 1-2 treningów tygodniowo. Brak stałego, pełnowymiarowego boiska z naturalną nawierzchnią uniemożliwia systematyczne przygotowanie zespołu, znacząco ogranicza potencjał sportowy i zwiększa ryzyko kontuzji. Dodatkowo utrudnia to pozyskiwanie zawodników oraz budowanie długofalowej strategii klubu - opisuje sytuację Polonia.
Pierwsza drużyna klubu trenuje aktualnie także na boisku starego stadionu RKS Marymont. Ten obiekt niedługo zostanie zamknięty ze względu na rozpoczynającą się modernizację, przez co Polonia straci kolejne miejsce do treningu.
Problemem mają być także wysokie stawki za wynajem boiska. Polonia za godzinę płaci 1000 zł netto, podczas gdy w innych lokalizacjach w mieście stawki są nawet dwukrotnie niższe - np. Marymont 487 zł/godz., OSiR Bemowo 340 zł/godz., Rembertów 600 zł/godz. Za mecz sparingowy klub musi płacić 6000 zł za 1,5 godziny.
Boisko boczne bez odpowiedniego zaplecza. Trenuje tam ponad 500 dzieci
Akademia Polonii trenuje i rozgrywa mecze na bocznym boisku, zlokalizowanym obok stadionu, od strony ul. Zakroczymskiej. W małym budynku są tylko dwie szatnie i pomieszczenie ochrony. Większość drużyn przed meczami i treningami musi przebierać się w kontenerach. W podobnym miejscu zlokalizowane są magazyny. Sędziowie przed meczami przez długi czas musieli przebierać się np. w prowizorycznej siłowni w kontenerze.
Z powodu braku zarządzania terenem przez klub, akademia traci także dostęp do boiska na rzecz innych wynajmujących je grup.
- Akademia Polonii traci dostęp do boiska bocznego z powodu treningów prowadzonych przez zewnętrzne sekcje sportowe, np. rugby, która w większym stopniu oddziałuje na eksploatację boiska. W efekcie juniorzy muszą trenować poza Klubem, często w odległych lokalizacjach. Dodatkowo, brak odpowiedniej liczby pomieszczeń magazynowych/sanitarnych - piszą poloniści.

Awarie ignorowane od miesięcy i biurokratyczne opóźnienia
Czarne Koszule piszą w liście, że odpowiednie zarządzanie stadionem hamują często biurokratyczne formalności. Wszystko trzeba konsultować z miastem, które nie spieszy się z naprawami usterek, jak np. niesprawna tablica wyników i klubowy neon na froncie stadionu.
- Neon z nazwą Polonii na froncie stadionu od miesięcy pozostaje niesprawny, mimo zgłoszenia awarii i szacunkowego kosztu naprawy rzędu zaledwie 5 000 zł. To drobna inwestycja, która ma znaczenie symboliczne i wizerunkowe - a mimo to do dnia dzisiejszego problem nie został rozwiązany - tłumaczy klub.
Polonia stara się pokazać, że gdyby nie biurokratyczne przeszkody, zarządzanie stadionem byłoby o wiele bardziej efektywne. Klub na własny koszt, ponad 200 tys. zł, wyremontował szatnie i zaplecze techniczne pierwszego zespołu. Według polonistów prace te mogły zostać zrealizowane znacznie wcześniej, jednak przez kilka miesięcy czekali na decyzję ze strony Aktywnej Warszawy, co wstrzymało rozpoczęcie inwestycji i pogarszało warunki pracy drużyny.

Polonia nowym operatorem stadionu? Jest oferta
- Opisane wcześniej problemy jednoznacznie wskazują na nieskuteczność dotychczasowego modelu zarządzania stadionem przy ul. Konwiktorskiej 6 przez Aktywną Warszawę. Lata zaniedbań, przewlekłych procedur i decyzji odwlekanych w nieskończoność doprowadziły do sytuacji, w której obiekt nie spełnia nawet podstawowych standardów – zarówno pod względem sportowym, operacyjnym, jak i wizerunkowym - podsumowuje Polonia w liście.
Klub pisze do miasta wprost - ich celem jest przejęcie zarządzania stadionem i przywrócenie mu sprawności operacyjnej. Według Polonii dysponują oni wszystkimi niezbędnymi do tego zasobami: pieniędzmi, realistycznym planem operacyjnym, doświadczonym zespołem i silnym zaangażowaniem wynikającym z tożsamości klubu z tym miejscem.
- Po przejęciu zarządzania stadionem Klub zobowiązuje się pokrywać wszystkie koszty funkcjonowania obiektu, utrzymanie preferencyjnych warunków korzystania z obiektu przez szkoły i instytucje publiczne, tak jak było to do tej pory - piszą Czarne Koszule - Jedyną formą partycypacji Miasta w kosztach funkcjonowania obiektu będzie coroczna, stała opłata, odpowiadająca średniej stracie, jaką obiekt generował w ciągu ostatnich trzech lat pod zarządem Aktywnej Warszawy. Środki te skompensują wyłącznie preferencyjne udostępnianie obiektu instytucjom publicznym, tak jak ma to miejsce obecnie – wszystkie pozostałe koszty pokryje Klub, bez angażowania budżetu Miasta - proponują poloniści.
Apel do miasta o podjęcie decyzji. Impas panuje od lat
Polonia stara się pokazać w liście wiele korzyści dla miasta, płynących z proponowanych zmian w zarządzaniu stadionem. Przede wszystkim wymieniają:
- oszczędności, wynikające z braku konieczności prowadzenia kosztownych modernizacji, inwestycji i drobnych napraw
- stały, przewidywalny koszt funkcjonowania stadionu, co ma ułatwić zarządzanie budżetem rocznym
- sprawniejsze rozwiązywanie problemów technicznych – decyzje mają zapadać szybciej, bez konieczności przechodzenia przez wieloetapowe procedury
- zachowanie obecnych warunków dla szkół publicznych – uczniowie będą mogli nadal korzystać z boisk, hali i basenu na preferencyjnych zasadach, a proces logistyczny ma zostać uproszczony
- aktywizację obiektu – dzięki większej liczbie wydarzeń sportowych, meczów, eventów partnerskich i działań CSR, obiekt ma zacząć żyć codziennie, nie tylko w weekendy
Rozmowy klubu z miastem trwają jednak od lat. W ostatnim czasie dotyczyły przede wszystkim modernizacji stadionu. Miasto wybrało już projekt i uzyskało nawet pozwolenie na budowę. Nie widać jednak dalszych kroków.
- Miasto uzyskało pozwolenie na budowę – ważne jedynie przez trzy lata – od miesięcy oczekujemy na kolejny krok, jakim jest zaproszenie do składania ofert w formule Partnerstwa Publiczno-Prywatnego. Jako Klub, będący jednym z potencjalnych partnerów PPP, z rosnącym niepokojem obserwujemy brak jakichkolwiek działań od czasu uzyskania wspomnianego wyżej pozwolenia.
Dodatkowym zagrożeniem dla realizacji tego projektu jest powstająca w bezpośrednim sąsiedztwie stadionu inwestycja mieszkaniowa – Konwiktorska Residence. Już sama bliskość budynku względem stadionu oraz boiska bocznego rodzi poważne wątpliwości co do zasadności wydania pozwolenia na jego budowę. Po ukończeniu tej inwestycji uzyskanie nowego pozwolenia – w przypadku wygaśnięcia obecnego – może być znacząco utrudnione ze względu na potencjalne roszczenia mieszkańców związane z hałasem generowanym przez imprezy realizowane na obiekcie oraz codzienne treningi - pisze Polonia.
Poloniści kończą list apelem do miasta o przełamanie impasu w rozmowach i podjęcie decyzji dotyczącej przekazania roli zarządcy stadionu klubowi.
Ten list to nie kolejna prośba. To apel graniczący z desperacją. To również wyraz głębokiego rozczarowania sytuacją, w której chęć działania, inwestycji i rozwoju jest tłumiona przez bierność Miasta do podjęcia decyzji. Dlatego niniejszym wnioskujemy do Rady Miasta o podjęcie decyzji o przekazanie roli zarządcy obiektu Klubowi Polonia Warszawa Sp. z o.o. - czytamy w podsumowaniu listu, pod którym podpisał się prezes Polonii, Gregoire Nitot.
Stary stadion Polonii zobaczy znów Ekstraklasę?
Warto zaznaczyć, że Polonia nie jest już zdegradowanym w 2013 roku klubem, któremu grozi bankructwo. Czarne Koszule wyszły z kryzysu i odbiły się od gry w niższych ligach. Piłkarze trenera Mariusza Pawlaka, mimo słabego zaplecza i wielu przeszkód organizacyjnych, bardzo dobrze radzą sobie na drugim poziomie rozgrywkowym. Aktualnie poloniści zajmują 6. miejsce w Betclic 1. Lidze i dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego walczą o jak najlepszą pozycję w barażach o awans do Ekstraklasy.
Stary stadion może więc doczekać się jeszcze ponownej gry w najwyższej lidze w kraju. Wówczas tym bardziej ważna będzie kwestia organizacji i spełnienia wszystkich wymogów licencyjnych. Podziurawione boisko i krzywe linie mogą być poważnym problemem dla Polonii.
Napisz komentarz
Komentarze