Miasto Jest Nasze ocenia, że „tak dobra instytucja powstała w braku poszanowania dla przepisów i otoczenia”. Według stowarzyszenia budynek przekracza ograniczenia pod względem wysokości.
Plan budynku nie spełniał norm
Według miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu Dworca Wschodniego, w pobliżu którego znajduje się muzeum, maksymalna wysokość zabudowy miała wynosić 25 m, a wysokość elewacji frontowej od strony ul. Zamoyskiego od 20 do 25 m. Ustalono to w przeznaczeniu i zasadach zagospodarowania terenu z symbolem na rysunku planu e6.1U-H/B/P.
Jak wskazuje MJS, „pierwotny projekt Wedla zakładał aż 37 metrów, co dramatycznie zmieniłoby panoramę wzdłuż Jeziorka Kamionkowskiego”. Wojewódzki konserwator wówczas się nie zgodził. Również kolejna wersja z 35 metrami też nie przeszła. Ostateczna wersja zawierała 29,5 m wysokości budowli.
- Nadal 4,5 metra ponad limit z planu miejscowego. Czy to nie powinno przekreślić inwestycji? Nie w Warszawie – pisze stowarzyszenie.
W sierpniu 2023 miasto wydało zgodę na „zmianę pozwolenia na budowę do decyzji” w sprawie „przebudowy i rozbudowy oraz zmiany sposobu użytkowania istniejącego budynku produkcyjno-magazynowego na funkcje produkcyjno-wystawienniczą”. Wcześniej, w maju tego samego roku przeprowadzono uzgodnienia z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.
Projekt jednak otrzymał zgodę.
- Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego zleciło dwie ekspertyzy prawne. Obie potwierdziły: to BAiPP zdecyduje, jak zinterpretować przepisy. Więc zinterpretowano po swojemu – dwa najwyższe piętra nazwano „technicznymi”, pozwolenie na budowę podpisano – przypomina MJN.
Zgoda na projekt
Stowarzyszenie podkreśla, że problem tkwi w tym, że zgodna została podpisana „nie przez urzędników biura, tylko przez… ówczesnego wiceprezydenta Michała Olszewskiego”.
- Tego samego, który zna się z dyrektorem Muzeum, Robertem Zydlem – byłym pracownikiem Biura Marketingu Miasta, gdy Olszewski pełnił nadzór nad tym pionem. Czy to wygląda na standardową procedurę? Nie. Czy to wygląda na autostradę planistyczną dla swoich? Zdecydowanie tak – pisze Miasto Jest Nasze.
Jak dodało MJN, „muzeum nie dostało zgody od PINB na użytkowanie górnych kondygnacji, które przekraczają dopuszczalne 25 metrów”.
- Dziś, na wniosek Wedla, BAiPP proceduje zmianę planu miejscowego, żeby legalizacja tego, co już stoi, mogła się odbyć z pełnym błogosławieństwem – ocenia stowarzyszenie.
Stanowisko Wedla
Sprawę budynku mieszczącego się na obszarze oznaczonym jako E6 skomentowała przedstawicielka spółki z agencji public relations. Żaneta Gotowalska-Wróblewska wskazała, że „obecnie działalność Muzeum prowadzona jest zgodnie z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego — do wysokości 25 metrów”.
Jak doprecyzowała, „kondygnacje powyżej tej wysokości, czyli poziomy 6. i 7., mają charakter techniczny i nie są wykorzystywane w ramach funkcjonowania Muzeum”.
- W maju br. spółka złożyła formalny wniosek o zmianę MPZP, którego celem jest umożliwienie zwiedzającym dostępu do wyższych kondygnacji i tarasu widokowego – poinformowała redakcję Raportu Warszawskiego Żaneta Gotowalska-Wróblewska z SEC Newgate.
Potwierdziła nam też, że złożono wniosek, aby Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego procedowało zmianę planu miejscowego.
- Proponowana modyfikacja dotyczy wyłącznie możliwości zmiany funkcji najwyższych kondygnacji budynku, tak aby mogły zostać udostępnione zwiedzającym. Procedurę prowadzi Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego, natomiast decyzję w sprawie ewentualnej zmiany planu podejmuje Rada Miasta Stołecznego Warszawy – wskazała przedstawicielka firmy Wedel.
Również Urząd st.m. Warszawy informował o rozpoczętych pracach nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego rejonu ulic Grochowskiej i Lubelskiej. Południowa część obszaru planu, przy ul. Zamoyskiego obejmuje Fabrykę Czekolady E. Wedel. Miasto wymieniło kilka podstawowych celów planu miejscowego, w tym „umożliwienie dalszego rozwoju Fabryki Czekolady E. Wedel m.in. w zakresie funkcji wystawienniczej, muzealnej, gastronomicznej”.
Miasto o muzeum i planie miejscowym
Do sprawy zmian planu miejscowego odniosło się biuro prasowe Urzędu Miasta.
- Dzielnica Praga Południe w swoim piśmie z dnia 25 lutego 2025 r. zwróciła się z prośbą o przystąpienie do sporządzenia planu dla obiektów oświatowych, które w obowiązującym planie znajdują się w jednostce CU (ustalono w niej nakaz realizacji budynków usługowych bez możliwości realizacji zagospodarowania typu boisko). W obowiązującym dla tego terenu planie ustalono realizację centrum usługowego w niedalekiej odległości od Dworca Wschodniego, pomijając aspekt istniejących budynków oświatowych. W efekcie dzielnica nie mogłaby zrealizować boiska typu Orlik przy obiektach edukacyjnych – wyjaśnia ratusz.
Jak przekazano, „w marcu tego roku wpłynął także do BAIPP wniosek o zmianę planu od fabryki Lotte Wedel”.
- W związku z powyższymi wnioskami, 24 kwietnia 2025 r. Rada m. st. Warszawy przychyliła się do podjęcia uchwały inicjującej procedurę planu dla rejonu ulic Grochowskiej i Lubelskiej, o powierzchni ponad 8 ha, obejmującej m.in. powyższe tereny – poinformował wydział prasowy UM.
Jak dodano, „uchwała o przystąpieniu do sporządzenia planu uzyskała również pozytywną opinię Rady Dzielnicy Praga Południe”.
- Jednym z argumentów za objęciem terenów fabryki czekolady Wedel procedurą planistyczną, była funkcja i rola jaką muzeum czekolady pełni w tej części miasta – zaznaczono.
Urząd Miasta wskazał, że „znakomita większość instytucji kultury, w tym muzeów, usytuowana jest na lewym brzegu Wisły”.
- Muzeum czekolady należy do nielicznych przypadków przestrzeni o charakterze edukacyjnym i kulturalnym. Jak podaje muzeum, placówkę od chwili otwarcia odwiedziło już grubo ponad 100 tys. gości – napisał wydział prasowy Urzędu m. st. Warszawy w odpowiedzi na pytania zadane przez naszą redakcję.
Odniesiono się też do kwestii użytkowania tzw. pięter technicznych w budynku Wedla
– Będzie można na nie (pytania – red.) odpowiedzieć dopiero po przygotowaniu projektu planu miejscowego dla tego terenu – wskazano.
Wyjaśniono, że „2 czerwca 2025 r. rozpoczęto zbieranie wniosków do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu ulic Grochowskiej i Lubelskiej”.
- Jest to plan przygotowywany w oparciu o znowelizowaną ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z dnia 27 marca 2003 roku. Wnioski do tego planu były zbierane do 24 czerwca 2025 r. Po zebraniu wniosków powstanie wstępna koncepcja planu, która przedstawi propozycje ustaleń dla terenów objętych planem. Ze względu na dużą liczbę procedowanych planów miejscowych nie jesteśmy w stanie oszacować terminu, w jakim zostanie sporządzony projekt planu – przekazało biuro prasowe.
Jak dodano, „ostateczne decyzje w sprawie przyjęcia MPZP należą do kompetencji Rady Warszawy”.
Radny: Decyzja „była sprzeczna z planem miejscowym”
Do tematu w rozmowie z Raportem Warszawskim odniósł się działacz MJS i radny Dzielnicy Praga-Południe, Robert Migas.
- Muzeum Czekolady Wedla dostało pozwolenie na budowę, jak najbardziej w sposób legalny, bo taką decyzję może podjąć prezydent – wskazał radny.
Przypomniał też, że „decyzję podjął poprzedni wiceprezydent Michał Olszewski”.
- On nadzorował biuro architektury i osobiście podpisał pozwolenie na budowę – zaznaczył działacz MJS.
Jak zauważył, podjęta decyzja „była sprzeczna z planem miejscowym”.
- Tak naprawdę dwa miejskie dokumenty są sprzeczne ze sobą, czyli pozwolenie na budowę i plan miejscowy, więc doszło do złamania przepisów, ale wszystko się dzieje legalnie. Mogę powiedzieć, że to jest taki paradoks, bo nie doszło do złamania prawa – podsumował Migas.
- Obecnie plan miejski przewiduje tam budynki do 25 m, a wybudowano budynek 29-metrowy. Urząd Miasta zamówił dwie ekspertyzy prawne, z których wynikało, że jeżeli będą tam urządzenia techniczne powyżej 25 m, to taki budynek może powstać – wyjaśniał społecznik MJS.
Jego zdaniem, „to są urządzenia techniczne na papierze”.
Migas odniósł się też do roli wojewódzkiego konserwatora zabytków w tej kwestii. Przypomniał też, że według początkowego projektu, budowla miała być wyższa od obecnej formy.
- Oni chcieli tam wybudować budynek 35-metrowy, którego konserwator nie uzgodnił. Potem schodzili do 33 m i ostatecznie do tych 29 m. Pozwolił już uzgodnić w którejś wersji. Także konserwator zablokował jeszcze wyższą zabudowę, więc chwała dla niego, że był taki oporny tak długo – powiedział radny Pragi Południe.
Radny zwrócił uwagę, że „teraz właśnie Muzeum Czekolady Wedla razem z biurem architekta” próbują „zmienić plan, żeby dopuszczona była tam wyższa zabudowa”, aby „na tych najwyższych piętrach” muzeum mogło „prowadzić działalność usługową i turystyczną”.
Czy muzeum czeka rozbiórka?
- Co do samego budynku, to trochę nie wyobrażam już sobie rozbiórki tego tarasu. Jeśli go wybudowano, to już powinien zostać. Samo muzeum bardzo służy Kamionkowi i Pradze. Nie chodzi nam o to, żeby walczyć z muzeum czekolady, bo cieszę się, że jest. Chodzi o to, żeby miasto przestrzegało prawa, które samo tworzy. Tutaj po prostu jest dziwna sytuacja, że miasto tworzy prawo i potem samo się do niego nie stosuje – ocenił radny dzielnicy Praga-Południe.
Zabytek i otoczenie w okolicy muzeum
Zdaniem Roberta Migasa, budynek nie pasuje wysokością do otoczenia — krajobrazu, zabudowy i zabytku.
- Ten budynek po prostu przytłacza sąsiednią pierzeję Grochowskiej, Zamoyskiego, kościół, który się tam znajduje i tak samo od strony jeziorka Kamionkowskiego też dominuje w tej przestrzeni, więc gdyby był jeszcze wyższy, to byłoby jeszcze gorzej – ocenił społecznik MJS.
Okoliczna świątynia, o której wspomniał radny, to zabytkowy Kościół Konkatedralny na Kamionku, którego historia sięga XIII i XIV wieku. Obecnie to także parafia Rzymskokatolicka pw. Bożego Ciała. Przy kościele znajduje się też najstarszy cmentarz praski. Pośród pochowanych tam osób byli m.in. Polacy i Szwedzi polegli w trakcie wojny szwedzkiej w 1656 roku oraz pomordowani podczas tzw. rzezi Pragi 1794 r. Chociaż Cmentarz Kamionkowski nie działa już jako aktywna nekropolia, bo został zamknięty na nowe pochówki w 1887 r., to dziś jest zabytkowym miejscem pamięci i ochrony historycznego dziedzictwa. Znajdują się tam też pomniki upamiętniające poległych w czasie insurekcji kościuszkowskiej - generałów Jakuba Jasińskiego i Tadeusza Korsaka, ofiary powstania listopadowego w 1830 roku oraz obrońców Warszawy poległych w wojnie polsko-rosyjskiej w 1831 roku.
Muzeum Fabryki Czekolady
3 czerwca Muzeum Fabryka Czekolady E.Wedel otrzymało Nagrodę Mieszkańców w kategorii architektura komercyjna w ramach Nagrody Architektonicznej im. Prezydenta m.st. Warszawy. W tym kontekście MJS wskazuje, że nagrodę otrzymał „budynek, który nie powinien w tej formie w ogóle powstać”.
Dyrektorem Fabryki Czekolady E. Wedel jest Robert Zydel. Zarządza on tym projektem muzealnym od 2023 roku. Zydel był wcześniej dyrektorem Biura Marketingu Miasta w Urzędzie m.st. Warszawy. Odpowiadał za promocję i kampanie miejskie. W latach 2021–2023 był też dyrektorem Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie.
Prezesem zarządu firmy LOTTE Wedel od 2018 roku jest Maciej Herman.
Muzeum przy Jeziorku Kamionkowskim zostało zaprojektowane przez pracownię BIM Architekci, której pomysł wygrał w konkursie architektonicznym w 2019 roku. W projektowaniu uczestniczyła też Pracownia WWAA. Inwestorem jest firma Lotte Wedel. Całość kompleksu wraz z zapleczem wystawowym kosztowała ponad 200 mln zł. Budowa trwała dwa lata. Muzeum powstało w miejscu danych silosów, w których jeszcze w latach 60. przechowywano i przetwarzano kakao na czekoladę. Do tego w okolicy znajduje się też fabryka czekolady.
Napisz komentarz
Komentarze