W rzece Narew doszło do sensacyjnego odkrycia. W okolicach Spichlerza Banku Polskiego, przy Twierdzy Modlin. Jak poinformowała Grupa Eksploracyjno-Poszukiwawcza Triglav – GEPST, podczas filmowania wraków i poszukiwań została wydobyta tabliczka znamieniowa z kotła parowego zatopionego statku. We współpracy z Waldemarem Danielewiczem ustalili, że w głębinach Narwi zatopiona została „ikona polskiej Marynarki Wojennej II RP”.
Więcej szczegółów na temat znaleziska zdradza Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków. Jak tłumaczy, 11 października podczas oględzin wraku znalezionego w Narwi podjęto decyzję o „zabezpieczeniu przed porwaniem przez nurt rzeki tabliczki znamieniowej kotła parowego z wraku odnalezionego w Narwi”.
- Z informacji przekazanych podczas oględzin wynika, że wrak ten można wiązać z holownikiem Hetman Żółkiewski. Z kolei na rufie odnalezionego w Wiśle wraku, w linii kadłuba, znajduje się kompletna motorówka z widoczną owiewką, która, według członów Grupy Triglav, kształtem przypomina motorówki Oddziału Wydzielonego Rzeki Wisła – informuje Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Holownik Hetman Żółkiewski znaleziony pod Warszawą
Znaleziony okręt pływał pod polską banderą od 1920 do 1939 rok, ale powstał już w 1887 roku dla przedsiębiorstwa Żegluga Parowa Maurycego Fajansa,, wówczas działał pod imieniem „Henryk”. Później trafił do Rosji, by w końcu w kwietniu 1920 roku w Czarnobylu trafić pod kontrolę Polaków. Stało się to podczas polsko-ukraińskiej ofensywy na Kijów. Obecna nazwa została mu nadana w 1922 roku. Do początku wojny służył jako holownik Batalionowi Mostowemu z Kazunia, później został zatopiony. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach do tego doszło.
- Żółkiewskiego identyfikowaliśmy około trzy lata. Na nasze postępy wpływał kapryśny charakter Narwi, stan jej wody oraz przemieszczające się dno. Czasami elementy tych statków są zasypane piaskiem lub żwirem. Na zdjęciach sonarowych widać było sześć zatopionych jednostek. Jedna z nich odróżnia się od pozostałych, ponieważ spoczywa na dnie wzdłuż biegu Narwi, około 50 metrów od brzegu. Dziób jest skierowany w stronę mostu Pancera, a rufa w kierunku ujścia Narwi do Wisły. Widoczne były również pancerne bulaje typowe dla jednostek bojowych oraz elementy silnika i kotła parowego – mówił PAP współodkrywca wraku Sławomir Kaliński.
Napisz komentarz
Komentarze