Kamienica przy Łuckiej 8 powstała w latach 1877-1878 dla Abrama Włodawera. Jednopiętowy budynek z dodatkową kondygnacją w dachu jest dobrze znany mieszkańcom Woli jako najstarsza czynszówka w dzielnicy. Do rejestru zabytków została wpisana w 1992 roku, wówczas jeszcze mieszkali tam lokatorzy, było tak do 2011, kiedy to stan obiektu był już na tyle zły, że nie pozwalał na dalsze użytkowanie. Rok później budynek trafił w ręce spadkobierców właścicieli, jednak nie przeprowadzili oni tam remontu, a obiekt sprzedali inwestorowi w 2016 roku. Ten również nie zadbał o kamienicę. Mimo apeli władz Woli i konserwatora zabytków, czynszówka popadała w coraz większą ruinę. Degradację pogłębiały też powtarzające się pożary.
- Niestety właściciel bardzo konsekwentnie dążył do tego, aby ten budynek został wykreślony z rejestru zabytków. Wcześniej miały tam miejsce podpalenia, kilkanaście razy Łucka płonęła, w zasadzie dzień po dniu, więc to wpłynęło niewątpliwie na degradację budynku, na ubytek tej tkanki historycznej – mówi nam Patrycja Jastrzębska z „Tu było, tu stało”.
Jak mówi nam Patrycja Jastrzębska, Łucka 8 to wartościowy obiekt, który wkrótce może zniknąć z Warszawy.
- To najstarsza kamienica czynszowa na Woli. Pokazuje ona ten starszy tryb budownictwa z niższym budynkiem frontowym na przodzie z oknami w mansardowym dachu. Z tyłu były wyższe zabudowania i też późniejsze oficyny. Także dla historii budownictwa Warszawy to cenny obiekt – mówi.
Najstarsza kamienica na Woli zostanie zburzona?
Dziś los kamienicy przy Łuckiej zdaje się być niepewny, gdyż niedawno zniknęła ona z rejestru zabytków, który zapewniał jej ochronę przed rozbiórką. Starała się o to firma JM Invest, czyli właściciel nieruchomości. Choć ministerstwo kultury początkowo odmawiało inwestorowi, to spółka za każdym razem odwoływała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sąd racje przyznał firmie, a decyzję tę podtrzymał Naczelny Sąd Administracyjny. W końcu ministerstwo wykreśliło czynszówkę z rejestru zabytków, stało się to 9 października tego roku. Obecnie nadal znajduje się ona w ewidencji zabytków, ta forma ochrony nie ustrzeże jej jednak przed rozbiórką.
Z decyzją ministerstwa pogodzić nie ma zamiaru się burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski.
- Decyzja Generalnego Konserwatora Zabytków o wykreśleniu z rejestru zabytków kamienicy przy ul. Łuckiej 8 jest naszym zdaniem niezrozumiała. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, wskazywał na ponowne rozpatrzenie wniosku o wykreślenie z rejestru – podkreśla dzielnica Wola w swoim oświadczeniu.
Urzędnicy z dzielnicy postanowili znaleźć rozwiązanie, które może uchronić kamienicę przed rozbiórką. Podkreślają, że mury budynku dalej są zachowane i mogą być cenne dla nauki, na ich podstawie można porównać dawne budownictwo z nowym. Z tego powodu 4 listopada burmistrz Woli w porozumieniu ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków wystąpił do Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z wnioskiem o wpisanie murów obwodowych kamienicy przy ul. Łuckiej 8 do rejestru zabytków.
- Decyzja o wykreśleniu kamienicy przy ul. Łuckiej 8 z rejestru zabytków jest dla mnie zaskakująca. W tym postępowaniu nie jesteśmy stroną, dlatego nie przysługuje nam odwołanie. Możemy jednak wnioskować do Mazowieckiego Konserwatora Zabytków, aby rozważył możliwość wszczęcia z urzędu postępowania o wpisanie kamienicy do rejestru zabytków w granicach jej murów obwodowych, które nadal są dobrze zachowane. Wspólnie ze Stołecznym Konserwatorem Zabytków uważamy, że mury kamienicy spełniają warunki, aby zostały uznane za mające taki walor - mówi Burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski.
Nie wiadomo, czy ruch władz Woli pomoże uratować kamienicę przy Łuckiej 8. Na ten moment właściciel budynku może złożyć do PINB wniosek o pozwolenie na rozbiórkę budynku, a następnie postawić w jego miejscu, chociażby apartamentowiec. Cała historia wolskiej czynszówki pokazuje niestety, jak nieskuteczne bywają w Warszawie wpisy do rejestru zabytków. Choć w teorii ta forma ochrony prawnej nakazuje właścicielom dbałość o zabytek i prowadzenie prac konserwatorskich, to w praktyce często trudno jest wyegzekwować taki nakaz.
Napisz komentarz
Komentarze