Zajezdnia Annopol, której rozruch rozpoczął się jeszcze w październiku 2024 roku, rozbudziła nadzieje wielu warszawiaków na sprawniejszą komunikację tramwajową. Zwłaszcza wśród mieszkańców Białołęki, wszak na jej terenie otwarta została największa zajezdnia w Polsce. Niestety na korzyści z ogromnego kompleksu dzielnicy przyjdzie jeszcze trochę poczekać.
Zajezdnia Annopol została już zbudowana z myślą o obsłudze powstającej właśnie nitki na „Zieloną Białołękę”. Niemniej jest to obecnie pieśń przyszłości. Wśród mieszkańców oraz radnych dzielnicy pojawił się pomysł, aby kompleks połączyć zupełnie nowym ciągiem z istniejącą już trakcją tramwajową wzdłuż ul. Modlińskiej. W myśli pomysłodawców, taki zabieg zdecydowanie poprawiłby warunki komunikacyjne Białołęki z resztą Warszawy — które obecnie pozostawiają wiele do życzenia.
Pomysł jeszcze rok temu zdawały się popierać same Tramwaje Warszawskie Wtedy, w listopadzie ogłoszono przetarg na opracowanie studium techniczno-ekonomicznego dla budowy wspomnianej trasy. Ponadto miała zostać przygotowana analiza obsługi komunikacyjnej zajezdni tramwajowej „Annopol”. Jednak od tej pory nie napływały do nas żadne nowe informacje w tej sprawie.
O sprawie postanowił przypomnieć jeden z białołęckich radnych, Filip Pelc. Wysłaliśmy więc zapytanie do miejskiej spółki, od której dowiedzieliśmy się, że postępowanie nadal trwa.
- Obecnie jesteśmy na etapie oceny złożonych ofert. Analiza, której zażądaliśmy, ma na celu zwiększenie elastyczności sieci tramwajowej, po realizacji kolejnych tras i wiążącym się z tym zwiększeniem wykorzystania nowej zajezdni, chcemy przeanalizować możliwość realizacji drugiego dojazdu – od strony północnej. Wówczas zajezdnia mogłaby obsługiwać np. linie kursujące w dzielnicy Białołęka — skróciłoby to znacznie trasy wyjazdowe na linie, a tym samym zwiększyło efektywność wykorzystania taboru — informuje Raport Warszawski Witold Urbanowicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich.
Jednocześnie rzecznik dodaje, że samo studium, zgodnie z projektowanymi postanowieniami umowy, będzie gotowe w ciągu nieco ponad półtora roku od zawarcia umowy z wykonawcą.
- Zaznaczę, że celem opracowania jest wstępne rozpoznanie możliwości realizacji trasy i nie przesądza ono jeszcze, że taka trasa we wskazanym wariancie zostanie zrealizowana — dodaje Urbanowicz.
Dla mieszkańców Białołęki oznacza to jedno: decyzja do ycząca realizacji, bądź odrzucenia projektu nie została jeszcze podjęta. Dodatkowo w obu przypadkach przyjdzie im czekać kolejne kilka lat.
Napisz komentarz
Komentarze