Prokuratura umarza śledztwo
Jak informuje prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, postępowanie wobec sprawczyni - 76-letniej kobiety zostało umorzone. Decyzja śledczych podyktowana jest tym, że kobietę uznano za niepoczytalną w chwili popełnienia przestępstwa.
Chodzi o zdarzenie z 5 sierpnia 2024 roku przy ul. Wolskiej 55. Wtedy to noc po obchodach 80. rocznicy Rzezi Woli, doszło do zbezczeszczania miejsca pamięci. Pomnik ofiar rzezi Woli został oblany brązową cieczą. Jak podaje prok. Skiba, kobieta oblała pamiątkową tablicę o godz. 21:49, po czym oddaliła się z miejsca zdarzenia, wracając do mieszkania. Policja zatrzymała kobietę dzień później.
Usłyszała wtedy też zarzut znieważenia pomnika z art. 261 kodeksu karnego. Za to przestępstwo grozi jej kara grzywny lub ograniczenia wolności, najpewniej w postaci prac społecznych. Co więcej, kobieta przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Nie poniesie jednak kary.
Sprawczyni okazała się być niepoczytalna
Jak informuje prok. Skiba, w trakcie śledztwa prokuratura otrzymała opinię sądowo-psychiatryczną, z której wynikało, że 76-latka miała zniesioną poczytalność.
- W wyniku postępowania karnego, który kieruje się do sądu właściwego do rozpoznania sprawy o umorzenie postępowania i zastosowanie środków zabezpieczających w postaci leczenia. Gdyby opinia biegłych wskazywała, że nie jest konieczne podjęcie środków zabezpieczających, to z uwagi na niepoczytalność pełną podejrzanej chwili popełnienia zarzucanego jej czynu, możliwe byłoby umorzenie postępowania już na etapie prokuratury i bez kierowania jakichkolwiek wniosków — wyjaśnia prok. Skiba.
W praktyce to oznacza jedno — kobieta nie poniesie żadnych konsekwencji swoich czynów. Jednak wolska prokuratura zawnioskowała o zastosowanie wobec podejrzanej środka zabezpieczającego w postaci terapii psychiatrycznej, w ramach leczenia sądowo-psychiatrycznego. Jak dodaje prok. Skiba, chodzi tutaj o leczenie ambulatoryjne.
- Ze swojej strony możemy tylko i wyłącznie działać prewencyjnie poprzez nakazanie przez sąd leczenia sądowo-psychiatrycznego. Wniosek został wysłany dzisiaj - informuje rzecznik.
Zgodnie z informacjami Stołecznego Biura Konserwatora Zabytków, koszty napraw pomnika, oblanego nieznaną, brązową substancją, wyceniono na 1,5 tys. zł.
Pomnik ofiar Rzezi Woli
Zdewastowana tablica wyszła spod ręki Karola Tchorka. Tego typu pomniki były stawiane w różnych punktach Warszawy, począwszy od lat 50. XX wieku. Ta konkretna mieści się przy ul. Wolskiej, na wysokości skrzyżowania z ul. Płocką. Upamiętnia ona ofiary niemieckiej egzekucji.
Przypomnijmy, że między 5 a 7 sierpnia 1944 roku Niemcy, pod dowództwem SS-Gruppenführera Heinza Reinefartha, dokonali ludobójstwa na cywilnych mieszkańcach Woli. W masowych egzekucjach zginęło między 30 a 65 tysięcy mieszkańców. To największa w historii jednostkowa zbrodnia na narodzie Polskim.
Napisz komentarz
Komentarze