9 maja 1987 roku miał być zwykłym dniem dla pasażerów lotu LO 5055 z Warszawy do Nowego Jorku. Jednak o godzinie 11:12 maszyna runęła na ziemię w Lesie Kabackim. Wszyscy na pokładzie – 172 pasażerów i 11 członków załogi – zginęli.
To najtragiczniejsza katastrofa w dziejach polskiego lotnictwa cywilnego. Jej pamięć wciąż łączy pokolenia, szczególnie mieszkańców warszawskiego Ursynowa.
„Giniemy!” – ostatnie słowa załogi
Czarna skrzynka zarejestrowała przejmujący dialog pilotów. Ostatnie słowa, jakie padły w kokpicie, brzmiały:
„Dobranoc! Do widzenia! Cześć! Giniemy!”
Stenogram rozmów ujawniono po zakończeniu śledztwa. Pokazał heroiczne wysiłki załogi, która do końca próbowała uratować pasażerów.
Czarna skrzynka z ostatnich 3 minut lotu:
Co wydarzyło się 9 maja 1987?
Start i pierwsze minuty lotu
Dokładnie 38 lat temu, w sobotę o godzinie 10:17 IŁ-62M „Tadeusz Kościuszko” – najmłodszy samolot PLL LOT – wystartował z Okęcia. Początkowo lot przebiegał bez zakłóceń. Pogoda była idealna – słońce, bez silnego wiatru.
Eksplozja i pożar na pokładzie
O 10:41, na wysokości 8200 metrów, w samolocie nastąpił gwałtowny wstrząs. Eksplodował silnik nr 2, a chwilę później zapalił się silnik nr 1. Doszło do dekompresji kadłuba.
Kapitan Zygmunt Pawlaczyk, doświadczony pilot wojskowy, który tego dnia zastąpił kolegę, zgłosił awarię:
Opuszczamy w niebezpieczeństwie! Nie wiemy, co się stało. Dwa silniki obcięło! Opuszczamy się!
Walka o życie – próba awaryjnego lądowania
Załoga podjęła decyzję o powrocie do Warszawy. Próbowano zrzucić paliwo, by zmniejszyć masę maszyny, ale system zawiódł. Rozważano lądowanie w Gdańsku i Modlinie, ostatecznie wybrano Okęcie ze względu na lepsze zabezpieczenia.
Niestety, pożar uszkodził systemy sterowania. Samolot zaczął tracić wysokość. O 11:12, z prędkością 470 km/h, uderzył w Las Kabacki.
Uroczystości upamiętniające ofiary katastrofy lotniczej
Co roku 9 maja odbywają się ceremonie ku czci ofiar. W 2025 roku zaplanowano:
- 11:15 – Msza święta polowa w Lesie Kabackim, złożenie kwiatów i zapalenie zniczy
- 19:00 – Msza w Archikatedrze św. Jana na Starym Mieście
- Pamięć o tym wydarzeniu nieprzerwanie łączy kolejne pokolenia mieszkańców Ursynowa – podkreśla ursynowski ratusz.
Dlaczego doszło do katastrofy w Lesie Kabackim?
Komisja badająca wypadek ustaliła, że przyczyną była awaria silnika nr 2 – urwał się wał turbiny z powodu zmęczenia materiału. To doprowadziło do pożaru i uszkodzenia drugiego silnika.
Załoga działała prawidłowo, ale uszkodzenia były zbyt poważne. Śledztwo wykluczyło błędy pilotów, kontroli lotów i obsługi naziemnej.
Miejsce katastrofy upamiętniają:
- Krzyż i tablica z nazwiskami ofiar w Lesie Kabackim
- Ulica Zygmunta Pawlaczyka i Aleja Załogi Samolotu „Kościuszko” na Ursynowie
Wśród ofiar była m.in. 95-letnia Kazimiera Hanson-Adrian i półtoraroczna Yvette Victoria Trubisz. Pełna lista nazwisk wciąż przypomina o tej tragedii.
38 lat później wciąż pytamy - czy dało się uniknąć katastrofy? Jedno jest pewne – heroizm załogi „Kościuszki” na zawsze pozostanie w naszej pamięci.
Napisz komentarz
Komentarze