Od wielu miesięcy brakuje funkcjonariuszy straży miejskiej. W listopadzie 2024 roku liczba wakatów wynosiła blisko 300. Straż cały czas prowadzi nabór, a stawka podstawowa to ok. 6200 zł brutto dla aplikanta. Stolica przeznaczyła niedawno 10,9 mln zł na podwyżki i dodatki służbowe. Zapowiadano wzrost pensji od 1 lipca. Jak wyliczyło miasto, planowane podwyżki miały wynosić ok. 500 zł. Okaże się, czy to zachęci nowych zainteresowanych, i czy w konsekwencji wypełni to luki w kadrach.
Czas interwencji strażników miejskich
Radni miejscy zwracają uwagę na kwestię terminów podejmowania interwencji.
- Na jednym z kont w serwisie X, na bieżąco monitorującym działalność Straży Miejskiej pojawiła się informacja, że w porównaniu z rokiem 2023, w 2024r. liczba interwencji Straży Miejskiej spadła o 2 proc., ale czas przyjazdu patrolu w miejsce zgłoszenia wzrósł z 33 godzin (rok 2023) do 64 godzin (2024r.). Gdyby ta statystyka była prawdziwa, świadczyłoby to o tym, że mieszkańcy nie mogliby efektywnie liczyć na interwencję Straży Miejskiej – napisał radny klubu Koalicji Obywatelskiej Piotr Wertenstein-Żuławski w interpelacji skierowanej do prezydenta Warszawy.
Zapytał on o wiarygodność wskazanych danych, a w przypadku ich prawdziwości poprosił potwierdzenie, „czy przeprowadzono analizę przyczyn tego zjawiska”. Zadał też pytanie dotyczące podjęcia „działania zmierzające do osiągnięcia wyników lepszych niż w 2023 r.”.
Wertenstein-Żuławski podkreślił, że „sytuacja kadrowa Straży Miejskiej jest oczywiście znana, ale gdyby powyższa statystyka była prawdziwa, to kwestiami kadrowymi nie uda się całości problemu wyjaśnić.
- Rada Warszawy przyznała dodatkowe środki na poprawę sytuacji kadrowej w Straży Miejskiej i pierwsze efekty zmniejszenia się liczby vacatów już można w 2025r. zauważyć – wskazał radny KO.
Zwrócił się on też z prośbą „o informację czy kierownictwo Straży Miejskiej, jak i Stołeczne Centrum Bezpieczeństwa, przewidują zmiany organizacyjne dla zapewnienia mieszkańcom interwencji Straży Miejskiej w rozsądnych granicach czasowych”.
W podobnym temacie swoją interpelację przestawiła radna klubu Lewicy Karolina Zioło-Puzuk. W dokumencie skierowanym do prezydenta miasta poprosiła „o informację, ile wynosił czas oczekiwania na patrol Straży Miejskiej w Warszawie w 2022, 2023, 2024 i 2025 roku”.
- Proszę również o informację, czy liczba interwencji w wymienionych latach spadła czy wzrosła. Według odstępnych informacji czas oczekiwania na patrol w 2024 roku wydłużył się o prawie 100 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem – napisała Zioło-Puzuk.
Odpowiedź ratusza
W odpowiedzi na zapytania miasto przedstawiło dane dotyczące czasu interwencji stołecznej straży miejskiej.
- System Wspomagania Dowodzenia funkcjonujący w Straży Miejskiej m.st. Warszawy nie jest przystosowany do automatycznego mierzenia czasu poszczególnych etapów realizacji zdarzeń. Gromadzone są w nim różnego rodzaju interwencje, w tym też długotrwałe, takie jak: usuwanie „wraków” pojazdów, sprawy związane z „dzikimi” wysypiskami śmieci, sprawy komunalne – wyjaśniała z upoważnienia włodarza stolicy Elżbieta Markowska, p.o. dyrektor magistratu.
Przekazała też dane dotyczące średniego czasu „pomiędzy momentem przyjęcia zgłoszenia do realizacji, a przyjazdem patrolu na miejsce w kategorii ruch drogowy”. Ratusz podał dane w tej kwestii:
- W 2023 r. wyniósł: 1952 minuty,
- zaś w 2024 r. wyniósł: 3828 minut.
- Czas ten liczony wg takich samych założeń w 2022 r. wyniósłby: 3349 minut,
- zaś w 2025 r. (do dnia 1 lipca 2025 r.) wyniósł: 3733 minuty.
Jak wskazała, „dane te odnoszą się do szeroko rozumianego ruchu drogowego i dotyczą wszystkich zgłoszeń mieszkańców”. Markowska dodała, że „jest to średni czas, który nie odzwierciedla poszczególnych dzielnic, rejonów Warszawy i miejsc szczególnie zagrożonych”.
Zadania priorytetowe straży miejskiej
Odniosła się też do kwestii zgłoszeń priorytetowych, wyszczególniając zadania, do których Strażnicy Miejscy są kierowani w pierwszej kolejności:
- parkowanie pojazdu uniemożliwiające bądź utrudniające poruszanie się pojazdów
- komunikacji miejskiej, karetek pogotowia, straży pożarnej i innych służb,
- parkowanie w obrębie skrzyżowań i przejść dla pieszych,
- parkowanie pojazdu na miejscach dla inwalidów.
P.o. dyrektor magistratu przekazała, że „czas realizacji liczony według tych samych założeń systematycznie spada:
- w 2022 r. - 1516 minut,
- w 2023 r. - 1432 minuty,
- w 2024 r. - 1349 minut,
- w 2025 r. (do dnia 1 lipca 2025 r.) - 780 minut.
Zgłoszenia dot. ruchu drogowego
Przekazała też dane dotyczące liczby „interwencji mieszkańców zgłaszających nieprawidłowości w ruchu drogowym” w poszczególnych latach.
Liczba zgłoszeń wyniosła:
- w 2022 r. 225063 zgłoszenia,
- w 2023 r. 179581 zgłoszeń,
- w 2024 r. - 178125 zgłoszeń,
- w 2025 r. (do 1 lipca) - 98355 zgłoszeń.
Jak wskazała, „do ww. liczb interwencji zgłoszonych przez mieszkańców należy jeszcze dodać zgłoszenia przesłane drogą elektroniczną, które stanowią zawiadomienia o wykroczeniach drogowych, a które wprost trafiają na drogę postępowania”.
Markowska zaznaczyła też, że „zawiadomienia te wymagają prowadzenia długotrwałych czynności wyjaśniających i angażują strażników miejskich prowadzących sprawy o wykroczenia”.
W ostatnich latach zarejestrowano wzrost liczby zawiadomień.
- w 2022 r. - 55 tys.
- w 2023 r. - 65 tys.
- w 2024 r. - 80 tys.
Jak też poinformowała, według przeprowadzonej analizy „przekroczenia średniego czasu realizacji zgłoszeń z zakresu ruchu drogowego miały miejsce na terenie niektórych Oddziałów Terenowych” - w następujących miesiącach: maj, czerwiec, przełom lipca i sierpnia, wrzesień.
- Było to spowodowane dużą liczbą różnego rodzaju pikników, imprez, zgromadzeń publicznych. Oddelegowanie większej liczby funkcjonariuszy do zadań związanych z zabezpieczeniem wydarzeń wiązało się z faktem, że liczba patroli realizujących inne zadania zmalała – tłumaczyła Markowska.
Czy ratusz manipuluje danymi?
Do przedstawionych przez miasto danych odniosła się grupa aktywistów zajmująca się tematyką służb mundurowych – „Stop Cham Warszawa”.
- Jak prezydent okłamuje radnych w sprawie straży miejskiej? – pytają aktywiści na platformie „X”.
Podali oni, że w 2024 r. w sprawach dotyczących łamania przepisów ruchu drogowego mieszkańcy „czekali średnio na przyjazd patrolu 64 godziny, kiedy jeszcze w 2023 r. ta liczba wynosiła 33 godziny”. Według tych danych oznacza dwukrotny wzrost.
- Prezydent udzielił odpowiedzi, że usłyszał od SM, jakoby ten olbrzymi wzrost czasu reakcji SM był spowodowany tym, że strażnicy dostają więcej zdjęć źle zaparkowanych aut od mieszkańców, które nie wiążą się z interwencjami w terenie, a poza tym strażnicy mieli w 2024 r. dużo zabezpieczeń imprez masowych. Problem wyjaśniony – napisała warszawska grupa „Stop Cham”.
Zwrócono uwagę, że „liczba zabezpieczeń objętych nadzorem przez straż miejską” w 2023 r. wyniosła 620 wydarzeń, do których zabezpieczenia skierowano 4470 strażników, a w 2024 r. odbyło się 528 wydarzeń, do których zabezpieczenia skierowano 3917 funkcjonariuszy.
Zauważono „spadek liczby zabezpieczeń o 15 proc.”.
- Owszem, tak jak zaraportowała SM, liczba zawiadomień ze zdjęciami źle zaparkowanych aut, które wpłynęły od mieszkańców i nie wiązały się z podjęciem interwencji na miejscu, wyraźnie wzrosła z 2023 r. na 2024 r., ale nie miało to wpływu na zmniejszenie liczby strażników interweniujących na ulicy – wskazano.
Aktywiści wyjaśniają, że „zawiadomieniami mieszkańców zajmuje się kompletnie inna grupa strażników, niż ci interweniujący na ulicy”, bo „zajmuje się nimi Referat Oskarżycieli Publicznych”.
Przedstawiono w tej kwestii dane:
- w 2023 r. w ROP pracowało 172 pracowników,
- w 2024 r. w ROP pracowało 169 pracowników.
Na profilu „Stop Cham Warszawa” zaznaczono że „powyższe oznacza, że większa liczba otrzymywanych przez SM zawiadomień nie odciągnęła strażników od pracy na ulicy”.
Podkreślono, „liczba interwencji: spadła o 2 proc.”, a „liczba zabezpieczeń imprez masowych: spadła o 15 proc.”. Jak dodano, „liczba pracowników kierowanych do pracy za biurkami, zamiast na ulicy, również spadła”.
Grupa aktywistów zwróciła uwagę, że „czas oczekiwania na interwencję w sprawie ruchu drogowego wzrósł dwukrotnie z 33 godzin do 64 godzin”.
- Jeśli już ustaliliśmy, że ratusz miasta stołecznego Warszawa nie ma żadnego sensownego wyjaśnienia na olbrzymi wzrost czasu oczekiwania na patrol SM, a zamiast niego radni otrzymują same manipulacje, to kiedy, zamiast ukrywać problem, prezydent Rafał Trzaskowski go rozwiąże? Kiedy zmiany organizacyjne w SM, zmiany kadrowe za te skandaliczne statystyki? – pytają warszawscy aktywiści z grupy „Stop Cham”.
Napisz komentarz
Komentarze