Wydarzenia, jakie miały miejscy tydzień temu na Trasie Łazienkowskiej nie tylko wstrząsnęły Polską, ale także zmusiły rządzących do zastanowienia się nad bezpieczeństwem na drogach. To właśnie w nocy z soboty na niedzielę około godziny 2:00 Łukasz Ż. jadący volkswagenem arteonem staranował forda, jadąc z ogromną prędkością. Jechała nim rodzina z dziećmi, ojciec zginął na miejscu, reszta pasażerów trafiła do szpitala. Kierowca zbiegł i został zatrzymany dopiero po kilku dniach, a jego koledzy, jak relacjonuje prokuratura „odganiali osoby, które chciały pomóc jednej z pasażerek, która była poważnie ranna”. Szok wywołała także przeszłość Łukasza Ż., był on już bowiem wielokrotnie karany i miał zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Pomimo że służby doskonale znały Łukasza Ż. i był on wielokrotnie karany, to nie udało się zapobiec tragicznemu wypadkowi. Teraz Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada, że nie tylko przeanalizuje okoliczności zdarzenia, ale również skuteczność orzekanych wobec sprawcy sankcji. Zdarzenie z jego udziałem stało się także przyczynkiem do dyskusji o zmianach prawnych.
Ministerstwo Sprawiedliwości planuje wprowadzić zabójstwo drogowe do katalogu przestępstw
Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało, że w najbliższych dniach we współpracy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwem Infrastruktury będzie prowadziło prace nad rozwiązaniami prawnymi, mającymi na celu „zapewnienie maksymalnie wysokiej skuteczności państwa w walce z przestępczością na polskich drogach”.
- W ramach prac analizie poddane zostaną m.in. pojawiające się w przestrzeni publicznej postulaty zmian przepisów, takie jak wprowadzenie do katalogu przestępstw zabójstwa drogowego, stworzenie systemu identyfikacji na drogach osób z orzeczonymi zakazami prowadzenia pojazdów czy też przepadek pojazdu kierowanego przez osobę posiadającą zakaz jego prowadzenia – informuje Ministerstwo Sprawiedliwości za pośrednictwem portalu X.
Warszawscy radni Lewicy świętują. Wcześniej KO odrzuciło ich postulaty
Sprawa zmian w polskim prawie została poruszona na ostatniej Radzie Warszawy. Wówczas Radni Lewicy, Miasto Jest Nasze i Razem zaproponowali stanowisko w sprawie poprawy bezpieczeństwa. Postulowali m.in. właśnie określenie definicji zabójstwa drogowego oraz przejęcie kontroli nad fotoradarami przez samorządy. Ostatecznie propozycja klubu została odrzucona przez radnych Kolacji Obywatelskiej, którzy wstrzymali się od głosu. Teraz jednak rząd krajowy przychylił się do postulatów Lewicy i zapowiedział prace nad podobnymi rozwiązaniami. Radości nie kryje warszawski radny Jan Mencwel.
- Apelujemy od tygodnia o reakcję władz na bandytyzm drogowy i wreszcie! Mamy nadzieję na szybkie działania, bo żeby przywrócić bezpieczeństwo na nasze ulice, potrzeba pilnych zmian. Trzymam kciuki panie Ministrze @Adbodnar i dziękuję za reakcję – napisał radny Miasto Jest Nasze na X.
Napisz komentarz
Komentarze