Reklama

25 lat więzienia za zabójstwo biznesmena w Wawrze. Zapadł wyrok w głośnej sprawie

Karę po 25 lat pozbawienia wolności orzekł sąd wobec Jakuba K. oraz Karola Ł. - dwóch sprawców zabójstwa 78-letniego biznesmena z Wawra. Do zbrodni doszło w styczniu 2022 r. Do więzienia trafią także pozostali oskarżeni – Adrian K. usłyszał karę łączną 4 lat i 6 miesięcy, Weronika P. – karę 7 lat a Kacper D. 8 lat pozbawienia wolności. - Niewątpliwym jest, że wszyscy oskarżeni doskonale wiedzieli, na co się piszą - uzasadniał sędzia. Wyrok nie jest prawomocny.
Zapadł wyrok ws. zabójstwa Tadeusza K.
Zapadł wyrok ws. zabójstwa Tadeusza K.

Autor: Marta Gostkiewicz Raport Warszawski

W Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga w Warszawie zapadł wyrok ws. zabójstwa 78-letniego Tadeusza K. Do zbrodni doszło w styczniu 2022 r. W sprawie oskarżonych było pięć młodych osób, które miały różny udział w zdarzeniu.

Jakub K. oraz Karol Ł. - sprawcy zabójstwa - usłyszeli wyrok po 25 lat więzienia. Muszą też zapłacić po 300 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Krystyny K. – żony zamordowanego biznesmena, oraz po 20 tys. zł na rzecz Filipa R., którego wzięli jako zakładnika. Sąd zasądził też karę grzywny oraz nawiązkę na rzecz zapobiegania i zwalczania narkomanii. 

W przypadku trojga pozostałych oskarżonych o inne czyny, zapadła kara, jakiej żądał prokurator. Adrian K. usłyszał łączną karę 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Weronika P. – łączną karę 7 lat pozbawienia wolności, a Kacper D. łączną karę 8 lat pozbawienia wolności. Wszyscy muszą też wypłacić odpowiednie kwoty zadośćuczynienia żonie zamordowanego, osobie wziętej jako zakładnika, zapłacić odpowiednie kary grzywny oraz nawiązkę na rzecz zapobiegania i zwalczania narkomanii. 

Jak uzasadniał sędzia, „w ocenie sądu wina oskarżonych nie budzi wątpliwości”.  

- Niewątpliwym jest, że oskarżeni działali na szkodę Tadeusza K. i Filipa R. wspólnie i w porozumieniu - podkreślił.

- Pomysłodawcą napadu na pokrzywdzonego, który zakończył się w sposób bardzo tragiczny, był Jakub K. Nie należy pomijać roli Weroniki P., która dostarczyła Jakubowi K. istotnych informacji, że w domu jest taki sejf, a Filip R. zna kod do kasy pancernej. Co więcej Weronika P. pozostawała w konflikcie z wnukiem Tadeusza K., Erykiem K. Było to związane z nierozliczonymi transakcjami narkotykowymi - mówił sędzia.

Zdaniem sądu "niewątpliwym jest, że wszyscy oskarżeni doskonale wiedzieli, na co się piszą". Czyn zaplanował Jakub K., następnie zaznajomił z planami Karola Ł., a ten poprosił o pomoc swojego znajomego Adriana K. 

Opisując dokładny przebieg ataku na Tadeusza K. sędzia podkreślił, że „sprawcy Jakub K. oraz Karol Ł. musieli zdawać sobie sprawę, że tego typu działanie może doprowadzić do śmierci pokrzywdzonego Tadeusza K.”, działali więc w zamiarze ewentualnym. 

Reasumując, sąd uznał, że jedyną adekwatną i właściwą karą dla Jakuba K. i Karola Ł. będzie kara 25 lat więzienia. 

- Sąd wziął pod uwagę motywację oskarżonych, okoliczności popełnienia zabronionego czynu i sposób działania – dość brutalny, o czym świadczą obrażenia ofiary - mówił sędzia.

- Oskarżeni mimo, że działali w zamiarze ewentualnym, działali w sposób bardzo brutalny (...) .Orzeczenie niższej kary nie spełniłoby ani przesłanek wychowawczych ani kwestii związanych z prewencją ogólną i szczególną. Sąd nie orzekł kary dożywocia, o co wnosił pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, biorąc pod uwagę młody wiek oskarżonych. Aczkolwiek, mimo młodego wieku, są to osoby zdemoralizowane (...). Za wyjątkiem Adriana K. żaden z oskarżonych nie wyjawił skruchy i niespecjalnie przejął się konsekwencjami czynu jaki popełnili, o czym świadczy fakt, że po zdarzeniu wynajęli apartament na 17 urodziny Weroniki P. i hucznie świętowali, używając bardzo dużej ilości narkotyków. Osobą, która to wszystko fundowała z pieniędzy, jakie uzyskała na skutek czynu, był Jakub K. – uzasadniał sędzia.

Wymierzając karę Adrianowi K. sąd wziął pod uwagę stan zdrowia oskarżonego i jego postawę w toku procesu. Jest to jedyna osoba, która żałuje, że do popełnienia czynu doszło. 

W przypadku Weroniki P. sąd nie zastosował nadzwyczajnego złagodzenia kary, bo była jedną z inicjatorów zdarzenia

- Gdyby nie jej informacje i działania, które doprowadziły do porwania Filipa R., do tych czynów by nie doszło. Mimo młodego wieku jest osobą dość mocno zdemoralizowaną, która miała bardzo duży udział przy popełnianiu tych przestępstw - wskazywał sędzia.

Kacper D. wbrew jego twierdzeniom, nie był przypadkową osobą na miejscu zdarzenia. 

- Doskonale wiedział, jaki plan mają pozostali oskarżeni i brał czynny udział w zdarzeniu. Zniszczył samochód należący do Tadeusza K., zacierając ślady przestępstwa – uzasadniał sędzia.

Wyrok nie jest prawomocny.

Przebieg zdarzeń

Do tragicznych zdarzeń doszło w nocy z 12 na 13 stycznia 2022 r. Jak informowała w marcu 2023 r. Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga w Warszawie, młodzi ludzie postanowili napaść na 78-latka z Wawra. Mieli informacje, że mężczyzna w domu w szafie pancernej przechowuje pieniądze i inne kosztowności. 

- Wieczorem 12 stycznia w trakcie umówionego spotkania siłą, kneblując i krępując sznurkiem kolegę wnuczka tego mężczyzny, umieścili go w bagażniku samochodu i wywieźli do budynku w miejscowości Izabela. Tam stosując przemoc psychiczną i fizyczną, zmuszali go do podania kodu do szafy pancernej. Po uzyskaniu kodu dwoje z nich zostało z porwanym kolegą, pozostali udali się do domu mężczyzny do Wawra – informowała prokuratura.

Dwóch z nich weszło na teren posesji przy ul. Trawiastej, podczas gdy trzeci odjechał i miał odebrać mężczyzn po dokonaniu umówionego napadu. 

Oskarżeni mieli przy sobie sznur, który posłużyć miał do związania domowników, którzy nakryliby ich na gorącym uczynku. Oskarżeni weszli do domu przez drzwi wejściowe, które były otwarte. Ich zachowanie spowodowało przebudzenie się właściciela domu, śpiącego w pokoju, w którym znajdował się sejf. Pokrzywdzony został przewrócony na łóżko i przygnieciony ciężarem obu oskarżonych. Kiedy przestał stawiać opór, oskarżeni związali mu nogi i ręce. Pokrzywdzony nie oddychał. Jak ustalono w toku śledztwa, zmarł w wyniku gwałtownego uduszenia

- Kod do sejfu uzyskany od porwanego kolegi okazał się nieprawidłowy, a więc mężczyźni postanowili zabrać cały sejf z zawartością, który następnie załadowany został do samochodu Mercedes, należącego do pokrzywdzonego. Oskarżeni udali się skradzionym samochodem do miejscowości Izabela, zanieśli skradziony sejf z samochodu do stodoły, gdzie mieli go następnie otworzyć – opisywała przebieg zdarzeń prokuratura. 

Następnie uprzednio porwanego kolegę, związanego w bagażniku samochodu marki Mercedes, zawieźli do miejsca, z którego został porwany. Wcześnie ukradli mu zegarek o wartości 400 zł. Po wysadzeniu wymienionego jeździli skradzionym samochodem po Warszawie. Następnie podjęli decyzję, aby spalić samochód. Następnego dnia, 13 stycznia 2022 roku dokonali otwarcia sejfu i podziału łupów.

Jak informowała w marcu 2023 r. prokuratura w skierowanym do sądu akcie oskarżenia 21–latkowi i 22-latkowi zarzucano zabójstwo 78-letniego mężczyzny w związku z rozbojem, zaś pozostałym oskarżonym rozbój na szkodę tego pokrzywdzonego. Ponadto wszyscy oskarżeni zostali o wzięcie zakładnika i rozbój na nim. Czworgu podejrzanym zarzucono popełnienie czynów związanych z posiadaniem narkotyków. Jeden oskarżony posiadał bez wymaganego zezwolenia broń palną w postaci pistoletu gazowego. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama