Reklama

Przyszłość szpitala przy Barskiej. Co się zmieni? Czy wróci ortopiedia?

Szpital św. Anny przy ul. Barskiej na Ochocie, od ponad 70 lat będący ważnym punktem na mapie warszawskiej opieki zdrowotnej, przechodzi gruntowną transformację. Remont, który potrwa dwa lata, wiązał się z przeniesieniem oddziałów chirurgii urazowej i ortopedycznej do innych placówek. Decyzje te wywołały burzę wśród pacjentów, pracowników i mieszkańców Warszawy. Czy szpital przy Barskiej odzyska dawną świetność, czy stanie się zupełnie inną instytucją?
Szpital przy Barskiej
Szpital przy Barskiej

Autor: Google Maps

Szpital przy Barskiej od lat był miejscem, gdzie pacjenci z ciężkimi urazami mogli liczyć na specjalistyczną pomoc. Jednak stan infrastruktury, która nie była modernizowana od ponad 40 lat, wymagał pilnej interwencji. Remont, który ma kosztować około 100 mln zł, jest koniecznością, ale wiąże się z poważnymi zmianami w funkcjonowaniu placówki.

Oddziały chirurgii urazowej i ortopedycznej zostały już przeniesione – pierwszy do filii Szpitala Bródnowskiego na Woli przy ul. Górczewskiej, a drugi do STOCER-u w Konstancinie-Jeziornie. Marszałek województwa mazowieckiego, Adam Struzik, nie pozostawia złudzeń: „Nie ma szansy, aby te oddziały wróciły na Barską”. W zamian za to, po remoncie, szpital ma zostać przekształcony.

Obawy o dostęp do opieki medycznej?

Decyzja o przeniesieniu oddziałów wywołała falę protestów wśród pracowników szpitala. W liście otwartym skierowanym do władz personel medyczny wyrażał obawy o przyszłość placówki i swoją sytuację zawodową. 

- Zgrany zespół rozpadnie się, a część osób pożegna się z lecznictwem szpitalnym – czytamy w piśmie z zeszłego roku.

Pracownicy podkreślali, że oddziały przy Barskiej były znane z wysokiej jakości usług. Oddział chirurgii ogólnej przeprowadzał rocznie 1100 operacji, a ortopedia – 2500. Izba przyjęć odnotowywała 22 tysiące wizyt rocznie, a poradnia ortopedyczna przyjmowała 24 tysiące pacjentów. Przeniesienie tych oddziałów oznacza dla nich nie tylko utratę renomy, ale także rozbicie zespołu, który przez lata pracował w trudnych warunkach.

Nie tylko pracownicy, ale także mieszkańcy Warszawy są zaniepokojeni decyzjami dotyczącymi szpitala. Pod petycją przeciwko likwidacji oddziałów chirurgicznego i urazowego podpisało się blisko 4000 osób. 

- Jesteśmy głęboko zaniepokojeni losem pacjentów, którzy zostaną pozbawieni dostępu do ratującej życie opieki medycznej w dogodnej i znanej lokalizacji – czytamy w petycji. Autorzy dokumentu kwestionowali również zasadność planów zarządców, zwracając uwagę, że wiele części budynku przeszło już modernizację w ostatnich latach.

Władze województwa pozostały jednak nieugięte. W odpowiedzi na petycję poinformowały, że według Konsultanta Wojewódzkiego Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Pana dr. hab. n. med. Pawła Skowronka nie istnieje niebezpieczeństwo ograniczenia dostępności do świadczeń zdrowotnych w zakresie ortopedii i traumatologii narządu ruchu dla pacjentów urazowych z terenu Warszawy i okolic. Dodatkowo w odpowiedzi znalazły się adresy innych punktów leczenia.

Perspektywy po remoncie

Po zakończeniu remontu, który ma potrwać dwa lata, szpital przy Barskiej ma zostać przekształcony w Zakład Opiekuńczo-Leczniczy. To oznacza, że placówka będzie skupiać się na opiece długoterminowej, a nie na leczeniu ostrych przypadków. Władze województwa argumentują, że taka forma działalności jest bardziej potrzebna w Warszawie niż kolejny szpital z oddziałami zabiegowymi. 

- Nie ma sensu ładowanie kilkuset milionów złotych w kilkudziesięcioletnie budynki, bo efekt, który możemy uzyskać, nie będzie taki, jak oczekujemy – tłumaczy marszałek Adam Struzik. 

W niezmienionym kształcie pozostaną wszystkie obecnie funkcjonujące poradnie, a także nocna i świąteczna pomoc lekarska, w tym również w zakresie pediatrii. Nadal będą działały oddziały Chorób Wewnętrznych z Pododdziałem Kardiologii i Gastroenterologii oraz Oddział Rehabilitacyjny. Karetki z pacjentami wymagającymi opieki internistycznej w dalszym ciągu będą kierowane do Szpitala przy ul. Barskiej. Zakład Diagnostyki Obrazowej nie zostanie przeniesiony i będzie funkcjonował w zakresie dostosowanym do nowego profilu działalności placówki.

Władze województwa mazowieckiego podkreślają, że modernizacja szpitala przy Barskiej to konieczność. - Budynki powstały w 1952 roku i od przeszło 40 lat nie przechodziły gruntownej modernizacji. Ich stan epidemiologiczno-sanitarny jest nieakceptowalny – mówiła nam w zeszłym roku rzeczniczka Mazowsza, Marta Milewska. Remont ma potrwać jeszcze dwa lata, do 2027 roku.

Jednak dla wielu osób decyzja o przekształceniu szpitala w zakład opiekuńczo-leczniczy to krok wstecz. Mieszkańcy i pracownicy obawiają się, że placówka straci swoją dotychczasową rolę, a pacjenci będą musieli szukać pomocy w innych, często oddalonych miejscach.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama