Reklama

Strajk okupacyjny na UW: „Jak nas odcięli, wciągaliśmy jedzenie na linach”

Od piątku 23 maja na dziedzińcu przed budynkiem Zarządu Samorządu Studentów Uniwersytetu Warszawskiego trwa strajk okupacyjny. Z relacji studentów wynika, że Straż Uniwersytecka utrudnia im funkcjonowanie. Byliśmy na miejscu, aby poznać postulaty strajkujących i zobaczyć, jak wygląda ich codzienność.
Strajk okupacyjny na UW
Strajk okupacyjny na UW

Autor: Jakub Łasicki / Raport Warszawski

Strajk okupacyjny na UW prowadzą Warszawskie Koło Młodych Inicjatywy Pracowniczej oraz Studencka Inicjatywa Mieszkaniowa. To konsekwencja braku efektu wielu miesięcy walki o publiczne stołówki i budowę akademików. Wśród strajkujących są studenci UW, ale także przyjezdni z innych uczelni w kraju. Mają postulaty do władz uczelni oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Nocują w namiotach, musieli wciągać jedzenie przez okno. Straż Uniwersytecka zamknęła im drogę

Okupacja budynku ZSS UW rozpoczęła się w piątek 23 o godzinie 19:00. Studenci rozłożyli namioty na dziedzińcu i nie opuszczają terenu Kampusu Głównego nawet w nocy. Stworzyli tam przestrzeń do codziennych wykładów i wydarzeń kulturalnych. Czekając na rozmowę z władzami uczelni, spotykają ich utrudnienia ze strony Straży Uniwersyteckiej, jak np. zamknięcie bramy na dziedziniec, co uniemożliwiało, chociażby dostawę jedzenia. 

- Władze Uniwersytetu początkowo zamknęły bramę na dziedziniec, odcinając protestujących od reszty Uniwersytetu, więc osoby, które chciały dołączyć, nie mogły się tutaj dostać. Część osób nocowała przed bramą, a potem przenieśli się na dziedziniec, na którym się znajdujemy. Tak jak widać, są tutaj rozłożone namioty, w których też nocujemy, bo warto powiedzieć, że nie wszyscy mogą wejść do środka na teren okupacji, ponieważ Straż Uniwersytecka sprawdza, czy na pewno jesteśmy studentami Uniwersytetu Warszawskiego. Jeżeli ktoś nie jest, no to niestety musi pocałować przysłowiową klamkę - powiedział nam Kuba, jeden ze strajkujących.

- Kiedy był moment, gdy nikt nie mógł wyjść poza te bramy, byliśmy na tyle zorganizowani, że po prostu wciągaliśmy z Krakowskiego Przedmieścia jedzenie i potrzebne rzeczy przez linę, więc nawet jak byliśmy odcięci od świata zewnętrznego, to bardzo dobrze sobie radziliśmy - dodał drugi z naszych rozmówców, Przemek.

Warto jednak pamiętać, że Straż Uniwersytecka, jak i cała społeczność UW, wciąż jest wyczulona na kwestię bezpieczeństwa kampusu po niedawnym morderstwie pracowniczki uczelni. Brama na dziedziniec jest już otwarta.

Namioty na dziedzińcu. Fot.: Jakub Łasicki / Raport Warszawski

Strajkujący organizują wykłady i wydarzenia kulturalne

Wchodząc na Kampus Główny od razu z prawej strony widać transparenty strajkujących. Wśród kartonów wywieszony jest harmonogram dnia, zawierający wykłady i wydarzenia kulturalne. 

- Codziennie organizujemy tutaj wydarzenia o charakterze naukowym, kulturalnym, rozrywkowym, jakieś różne warsztaty, no i codziennie zapraszamy różnych naukowców, studentów, żeby coś tutaj zaprezentowali. Dzisiaj m.in. będzie członek Komisji Krajowej Związku Zawodowego Inicjatywy Pracowniczej, w którym jesteśmy, który opowie o współczesnym ruchu anarchistycznym. Staramy się ożywić tę przestrzeń, organizując okupację i prowadząc pewną walkę polityczną - wyjaśnił Przemek.

Harmonogram wydarzeń organizowanych przez strajkujących. Fot.: Jakub Łasicki / Raport Warszawski

Jakie są postulaty strajkujących?

Podczas spaceru po Kampusie Głównym UW można otrzymać ulotkę od strajkujących, na której wypisali wszystkie swoje postulaty. 

Od władz Uniwersytetu Warszawskiego żądają:

  • Zapewnienia dostępu do posiłków ze stołówek prowadzonych przez Uniwersytet na wszystkich kampusach Uniwersytetu
  • Otwarcia prowadzonych przez Uniwersytet stołówek w budynku Biblioteki Uniwersyteckiej, Wydziale Fizyki i Wydziale Psychologii
  • Przedstawienia planu budowy nowych Domów Studenckich do 31 grudnia 2025 r.
  • Udostępniania przestrzeni w budynku Zarządu Samorządu Studentów otwartej dla wszystkich studentek na cele swobodnej działalności naukowej, społecznej, politycznej i dydaktycznej
  • Zapewnienia, że uczestniczące w strajku nie poniosą żadnej odpowiedzialności prawnej ani dyscyplinarnej

Są także 3 żądania wystosowane do Ministerstwa Edukacji i Szkolnictwa Wyższego:

  • Utworzenia funduszu przeznaczonego na tworzenie i prowadzenie publicznych stołówek na uczelniach w całym kraju
  • Natychmiastowego potępienia represji wobec studentek i studentów Uniwersytetu Jagiellońskiego zawieszonych w prawach studenta w reakcji na ich działalność polityczną
  • Przyznania dotacji celowej Uniwersytetowi Jagiellońskiemu na remont Domu Studenckiego „Kamionka”

- Studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego za udział w pokojowym proteście zostali zawieszeni w prawach studentów. Solidaryzujemy się z nimi i chcemy, żeby w końcu była jakaś reakcja ze strony ministerstwa - wyjaśnia jeden z punktów Kuba

Hasła wywieszone przez strajkujących. Fot.: Jakub Łasicki / Raport Warszawski

Na rozmowę przyszedł prorektor. Strajkujący czekają na rektora

Głównym celem okupacji UW jest rozmowa z władzami uczelni i ministerstwem. Dotychczas ze strajkującymi rozmawiali przedstawiciele Samorządu Studentów oraz prorektor ds. studenckich Maciej Raś. Według Inicjatywy Pracowniczej to nie wystarczy.

- Oni w kwestii wielu postulatów po prostu nie są decyzyjni, więc to były nieoficjalne negocjacje. Cały czas czekamy na kontakt z kanclerzem i z rektorem. Prorektor bardziej starał się porozmawiać na temat naszych postulatów i przekazywał intencje samych władz. Dopóki nie będzie tutaj osób decyzyjnych w postaci rektora czy kanclerza, nie są to jeszcze negocjacje. Myślę, że łatwiej z nami porozmawiać niż zamykać nam bramy - tłumaczył strajkujący Przemek.

Dołączyć może każdy

Dziedziniec przed budynkiem Zarządu Samorządu Studentów UW jest już w pełni otwarty. Ludzie, spacerując po Kampusie Głównym, zatrzymują się przed transparentami, wchodzą zaciekawieni na teren strajku. Organizatorzy rozdają także ulotki z postulatami. Każdy chętny może do nich dołączyć.

- Głównie jak tutaj pojawiają się ludzie, to nas wspierają. Jedni to osoby, które przychodzą z zaciekawieniem, pytają o nasze postulaty, o metody walki. Przychodzą studenci UW no i dołączają do okupacji, czy po prostu przychodzą między zajęciami, biorą od nas ulotki, żeby też przekazać je innym. Ta okupacja jest otwarta i każda osoba, która chce dołączyć razem z nami, walczyć, może to zrobić, dołączy do grup zadaniowych. Codziennie mamy spotkania organizacyjne - powiedział nam Przemek z Inicjatywy Pracowniczej.

To nie pierwsza okupacja. Wcześniej były Kraków i Poznań

To nie pierwsza okupacja polskich uczelni publicznych w ostatnich latach. W 2023 r. OZZ Inicjatywa Pracownicza strajkował w celu zapewnienia remontu akademika „Jowita” Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W zeszłym roku podobna akcja miała miejsce we wspomnianym już akademiku „Kamionka” Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

W obu przypadkach udało się ugrać porozumienia z władzami uczelni i ministerstwem. W Poznaniu minister nauki obiecał przekazanie funduszy na remont budynku, a aktualnie jest już nawet konkurs na projekt tej modernizacji. Władze UJ zobowiązały się za to do wyceny remontu „Kamionki”, jednak po kilku miesiącach okazało się, że zamiast tego uczelnia woli wybudować nowy akademik.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama