Reklama

Śmierć 4-miesięcznego Oskara. Sekcja zwłok i śledztwo. „Stan faktyczny odbiega od medialnych doniesień” – co wiemy o sprawie?

Rodzinna tragedia z Saskiej Kępy w Warszawie wstrząsnęła Polską. Chodzi o śmierć czteromiesięcznego Oskara, do której doszło cztery dni po zatrzymaniu jego matki. Prokuratura zleciła sekcję zwłok niemowlęcia. Wstępnie stwierdzono cechy niewydolności krążeniowo-oddechowej. Czy to była przyczyna zgonu? Sprawę komentuje wojewoda mazowiecki.
Śmierć 4-miesięcznego Oskara. Sekcja zwłok i śledztwo. „Stan faktyczny odbiega od medialnych doniesień” – co wiemy o sprawie?
Matka została dopuszczona do pogrzebu dziecka w kajdankach.

Źródło: Fot. Maciej Gillert / Raport Warszawski, zdjęcie ilustracyjne; x.com/sjkaleta

Prokuratura zleciła sekcję zwłok dziecka

Do śmierci dziecka doszło 19 maja. Wraz z 3-letnią siostrą chłopiec przebywał pod opieką rodziny zastępczej po tym, jak decyzją sądu zatrzymano jego 22-letnią matkę, Magdalenę O. Policja uznała, że w miejscu zamieszkania nie było osób, które mogłyby zapewnić dzieciom właściwą opiekę — ojciec, 26-letni Jakub, poszukiwany przez policję, odmówił przyjazdu, a prababcia opiekowała się dwojgiem innych dorosłych.

Dokładniej o tle tej smutnej historii pisaliśmy tutaj. Sprawę nagłośnił Polsat w swoim programie Interwencja”. Teraz skomentowała ją również prokuratura, prowadząca w postępowanie.

Jak informuje prok. Karolina Staros, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, dzień po śmierci dziecka, 20 maja, wszczęto śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.

- 19 maja 2025 r. doszło do śmierci czteromiesięcznego chłopca przebywającego razem z siostrą w rodzinie zastępczej. Mężczyzna opiekujący się chłopcem w rodzinie zastępczej był przeszkolony w zakresie ratownictwa medycznego. Kiedy zauważył, że dziecko nie daje oznak życia, podjął reanimację. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, jednak nie udało się uratować chłopca - informuje nas prok. Staros.

Zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok wykazała cechy niewydolności krążeniowo-oddechowej u dziecka. Na jego ciele nie znaleziono śladów urazów, a w drogach oddechowych nie wykryto fragmentów pokarmu, które mogłyby wskazywać na zachłyśnięcie się. Konkretną przyczynę śmierci mają dopiero ustalić dodatkowe badania.

- Aby móc pełniej wypowiedzieć się co do przyczyny zgonu, biegli przeprowadzają dalsze badania. Jest to w tym momencie najważniejsza czynność. Od wyników sekcji zwłok będą zależeć nasze dalsze czynności. Przyjdzie nam na nie poczekać nawet do sześciu miesięcy. Oczywiście wyniki zostaną opublikowane — dodaje prok. Karolina Staros.

Jak dodaje rzecznik, prokuratura i policja nadal badają okoliczności zdarzenia.

Dlaczego dziecko trafiło do rodziny zastępczej?

Zdaniem służb 22-letnia matka została zatrzymana w związku z koniecznością odbycia kary za oszustwo z art. 286 kodeksu karnego. Dzieci trafiły do rodziny zastępczej po tym, jak ocena sytuacji mieszkaniowej nie pozwalała na pozostawienie ich pod opieką bliskich.

- Prababcia dzieci opiekowała się jednocześnie dwojgiem innych dorosłych osób. Ojciec dzieci — poszukiwany przez policję — odmówił przyjazdu do domu. Matka dzieci nie powiedziała policjantom, gdzie przebywa ich ojciec. Ta sytuacja, jak również zachowanie dziewczynki w trakcie interwencji, dały podstawy policjantom do decyzji o poinformowaniu Warszawskiego Centrum Pomocy Rodzinie o konieczności zapewnienia dzieciom opieki — wyjaśnia prok. Staros.

Dzieci zostały umieszczone w zawodowej rodzinie zastępczej, gdzie – jak zapewniają służby – miały zapewnioną prawidłową opiekę. Rodzice zastępczy, do których trafiły, mieli nieposzlakowaną opinię – przez 12 lat pomogła już 60 małoletnim.

Wojewoda mazowiecki komentuje sprawę: „Stan faktyczny odbiega od medialnych doniesień”

W Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim odbyło się specjalne spotkanie z udziałem przedstawicieli ministerstw, prokuratury, policji i instytucji pomocowych. Wojewoda mazowiecki, Mariusz Frankowski, podkreślił, że okoliczności sprawy są bardziej złożone, niż sugerowały media. 

Matka miała zostać skazana za oszustwo, a ojciec dzieci nadal jest poszukiwany. 

- Stan faktyczny zdarzenia odbiega od informacji, które obiegły media. Z ustaleń wynika, że matka dzieci została skazana z art. 286 Kodeksu Karnego, czyli za oszustwo. 15 maja policja wykonała sądowy nakaz doprowadzenia do zakładu karnego. Pod adresem zamieszkania kobiety oprócz skazanej, funkcjonariuszki zastały trzy osoby dorosłe i dwoje małych dzieci. W związku z odmową opieki nad małoletnimi ze strony obecnych i najbliższej rodziny i utrudnionym kontaktem z ojcem (według Policji również poszukiwanym) powstała konieczność zabezpieczenia dzieci w trybie interwencyjnym. – czytamy w oficjalnym komunikacie.

Sąd wydał postanowienie o ograniczeniu władzy rodzicielskiej i umieszczeniu dzieci w rodzinie zastępczej. Rodzice nie zaskarżyli tej decyzji. Do dziś trzyletnia siostra Oskara pozostaje pod opieką zastępczą – nikt z rodziny nie zgłosił się po dziecko.

Prokuratura nadal bada okoliczności śmierci Oskara. W toku śledztwa sprawdzane są m.in. działania służb i zgodność procedur. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zleciło dodatkowe kontrole w związku z tą sprawą.

Tymczasem zarówno rodzice biologiczni, jak i zastępczy otrzymali ofertę pomocy psychologicznej. Społeczeństwo czeka na ostateczne wyniki badań, które mogą rzucić nowe światło na tę tragiczną historię.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

NAPISZ DO NAS

Masz temat dotyczący Warszawy? Napisz do nas. Zajmiemy się Twoją sprawą.

Reklama
Reklama