Miasto tonie w morzu reklam, często nielegalnych. „Sam Warszawy nie posprzątam”. Rozmawiamy z „Pogromcą Reklamozy”
Na ścianach bloków, przy drogach, chodnikach, a nawet przed Pałacem Kultury i Nauki — Warszawa od lat tonie w morzu billboardów i banerów. Ład przestrzenny jest skutecznie niszczony przez setki nielegalnych reklam. Prawo niestety jest dziurawe, a uchwały krajobrazowej brak. W tej walce z oszustami służbom i urzędom muszą pomagać zwykli ludzie.
11.07.2025 12:49
1
1